
Mogłoby się wydawać, iż na ostatniej sesji Anna Pekar i Norbert Mastalerz spierali się i stali po przeciwnych stronach barykady. To złudzenie. Realne podziały przebiegają zupełnie gdzie indziej. Zaskoczyło mnie tylko, iż partyjni towarzysze wyciągają legitymacje w Radzie Miasta i mówią o układach tak otwarcie.
Kompromitacja Rady Miasta – dyskusja i działania z komentarzem
To są czasem naprawdę sympatyczni ludzie, a poniższy tekst to nic osobistego, ale czasem trzeba kogoś sprowadzić na ziemię kiedy uleci za wysoko, albo oderwie się od świata za daleko.
Po tym jak radni na sesji wrześniowej nie zgodzili się na rozwiązanie stosunku pracy z radnym Robertem Popkiem, a wojewoda uchwałę unieważniła, na ostatnią sesję przygotowano projekt nowej uchwały, w której radni (co oczywiste) uznają, iż nie mają kompetencji w zakresie organizacji pracy w firmach, a rozwiązanie stosunku pracy (to również oczywiste) nie ma w tym przypadku żadnego związku z wykonywaniem mandatu radnego. Sprawa wydawała się jasna.
Wrzucę ponownie uzasadnienie z projektu odpowiedniej uchwały.
Kwestie dotyczące organizacji zakładu pracy i jej zmian znajdują się bez wątpienia w gestii pracodawcy. W tym zakresie rada gminy nie posiada jakichkolwiek kompetencji. Brak jest zaś w niniejszej sprawie dowodów na jakiekolwiek powiązanie w/w zmian organizacyjnych ze zdarzeniami związanymi z wykonywaniem mandatu przez radnego, ani do uznania, iż podane przez pracodawcę przyczyny są pozorne, zaś rzeczywistymi przyczynami są zdarzenia związane z wykonywaniem przez radnego mandatu.
Brak jest zatem podstaw do uznania, iż zamiar rozwiązania z radnym stosunku pracy ma związek z wykonywaniem przez niego mandatu radnego, co jedynie mogłoby stanowić powód odmowy wyrażenia zgody przez Radę Miasta Tarnobrzega w tej sprawie.
Nie budzi wątpliwości, prawda?
No nieprawda. U większości radnych budzi.
Kolejny cytat – Art. 25. ust. 2 Ustawy o Samorządzie Gminnym
Rozwiązanie z radnym stosunku pracy wymaga uprzedniej zgody rady gminy, której jest członkiem. Rada gminy odmówi zgody na rozwiązanie stosunku pracy z radnym, o ile podstawą rozwiązania tego stosunku są zdarzenia związane z wykonywaniem przez radnego mandatu.
Nie wnikajmy może w sam sposób wykonywania mandatu, bo wyjdzie, iż radny Popek według Esesji od maja nie zabrał głosu ani razu, w żadnej sprawie nic nie powiedział, nie złożył żadnej interpelacji, a od września do lutego w ogóle w sesjach RM nie uczestniczył. Ale poznaliśmy historię mniej znaną, bo dowiedzieliśmy się, iż pracodawca wystąpił w sprawie uchwały blokującej zwolnienie radnego Popka do WSA, który, szczęśliwie, postępowanie umorzył, bo wojewoda wcześniej uchwałę uchyliła. 11 lutego do miasta wpłynęło kolejne pismo z Z.Ch. Siarkopol z prośbą o wyjaśnienie czy wniosek rozpoznano, jeżeli nie, to z jakiej przyczyny i pytaniem kiedy zgoda zostanie udzielona. Wytknięto przy tym naruszenie przez Radę Miasta przepisów we wcześniejszej uchwale.
Wydłubali naszego Roberta!
W dyskusji nad uchwałą jako pierwsza głos zabrała Anna Pekar, koleżanka klubowa. Mówiła o głosowaniu nad naszym kolegą, twierdziła iż uzasadnienie pracodawcy to absolutnie nieprawda. Według radnej istnieją okoliczności, które jednoznacznie wskazują, iż ta sprawa jest polityczna i to właśnie sprawowanie mandatu przez p. Roberta Popka zadecydowało o podjęciu działań przez kierownictwo Z.Ch. Siarkopolu żeby zwolnić p. Popka – naszego kolegę. Dodała, iż ważą się jego losy życiowe, a wcześniej (za PiSu w Siarkopolu) zespół był dzielony i łączony, ale nikt pracy całkiem nie tracił. Potrzeby realnej nie ma, ale jest potrzeba polityczna. Radny Popek został awansowany przez prezesa, który reprezentował ugrupowanie Prawa i Sprawiedliwości. Kiedy PiS przegrało wybory parlamentarne, to rządy w zakładach przejęło ugrupowanie Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nowe władze bardzo gwałtownie wprowadzają zmiany i szerokie zmiany organizacyjne i takie jest ich prawo. Ale na 420 zatrudnionych władze spółki dokonują zwolnienia trzech osób. Wszystkie trzy osoby są absolutnie związane z Prawem i Sprawiedliwością, to aktywni członkowie, zawsze na pierwszej linii, oddani sprawie i swoim wartościom. 420 osób, a oni wydłubali naszego Roberta.
Przyznajcie sami, trzy osoby na bruk i już to są szerokie zmiany organizacyjne. Trzy osoby do zwolnienia i jaka to ogromna reorganizacja, usprawnienie i poprawa efektywności zakładu – mówiła Anna Pekar.
Radna ubolewała, iż innym przesuwanym kierownikom zaproponowano stanowiska głównych inspektorów, a dla Roberta Popka, bardzo aktywnego członka Prawa i Sprawiedliwości, radnego VII i IX kadencji nie przewidziano żadnej propozycji. A przecież radny Popek deklarował, iż wcale nie musi być kierownikiem, a tylko chce utrzymać stanowisko pracy.
Jak potraktowano Roberta Popka? Kierownictwo nic mu nie powiedziało o zwolnieniu, „żeby go nie bolało, żeby chłop nie przeżywał”. Dowiedział się o tym z biura Rady, z dokumentacji na sesję. Nikt nie pojawił się na komisji, konwentach, ani dwóch sesjach.
Czy wierzycie państwo, iż w spółce, która zatrudnia 420 pracowników, osiąga milionowe dochody, sponsoruje wiele wydarzeń, zwalniając 3 osoby w tym naszego kolegę radnego Popka, w tym dwóch kierowników i jednego pracownika szeregowego – miał pecha, bo miał złe nazwisko, też z PiSem związane – iż chodziło o przeprowadzenie zmian organizacyjnych i racjonalizację zatrudnienia? – pyta Anna Pekar.
Dalej radna zastanawiała się czy istnieje obawa, iż wojewoda znowu stwierdzi nieważność uchwały, jak poprzednio.
Otóż wtedy z uzasadnienia uchwały nie wynikało, iż są inne przesłanki niż reorganizacja. Słabe było to uzasadnienie. Bezwzględna odmowa wyrażenia zgody może mieć miejsce tylko gdy podstawą jest zdarzenie związane z funkcją radnego, a takie tutaj zachodzi. 3 osoby na 420. Kto z państwa wierzy, iż jest w innym trybie zwalniany niż zemsta polityczna?
Pamiętajcie jak go potraktowano. Nie mieli choćby odwagi żeby go zawezwać i powiedzieć: jesteś nam niepotrzebny. Decyzję podejmują osoby, które nie mają orientacji w jakiej rzeczywistości my żyjemy i gdzie ten człowiek ma teraz szukać pracy. Czy konsekwencje jakie nastąpią w życiu Roberta Popka są mniej istotne niż korzyści jakie osiągnie spółka w wyniku reorganizacji? – pytała radna.
Polityczna prostytucja – zmiany dokonują się skandalicznie długo
Po Annie Pekar głos zabrał przewodniczący RM Norbert Mastalerz, który przypomniał (na swoim przykładzie), iż mieliśmy już do czynienia z takimi działaniami. Deklarował, iż rozumie rozterki koleżanki klubowej, ale zaznaczył jednak, iż to dopiero w kolejnym pokoleniu rodzinnym jest ta empatia, bo w V kadencji nie było takich oporów, gdy rozwiązywano umowę z ówczesnym prezesem TSM (Mastalerzem), gdy radni TPP i PiSu uchwałę podejmowali z naruszeniem prawa. Kiedy trzeba było radnego wyrzucić z RM, za działalność w klubie sportowym to 2-3 miesiące nie byłem radnym zanim przywrócił wojewoda. Zatem kolejne pokolenie TPP i PiSu jest bardziej empatyczne – kontynuował.
Wówczas nie było korporacyjnej solidarności, iż ktoś będzie bronił Mastalerza. Nikt nie miał ochoty słuchać co miał radny do powiedzenia. Dopiero gdy uchwała wróciła na sesję, wówczas NM przemawiał bez przerwy przez 2 godziny i 40 minut (radny Popek nie chciał teraz nic mówić). Sprawę zakończyła wygrana sprawa w sądzie pracy i w WSA, miasto przegrało w NSA w kasacji. Norbert Mastalerz kontynuował – Czasy się zmieniają. Mamy więcej ludzkiej wrażliwości. Koledzy i koleżanki, którzy mnie skrzywdzili jako młodego człowieka, nie zastanawiając się czy wali się czyjeś życie 38 lat, czy będzie miał za co wyżywić rodzinę. Ślepi wykonawcy – jak trzy małpki – nie widzą, nie słyszą, nie mówią.
Już w sierpniu prawnik tłumaczył, iż ta sprawa z góry jest przegrana. Co możemy więcej zrobić? Radna Pekar może być dumna, iż ma więcej empatii niż jej śp. tato, którego bardzo zawsze szanowałem, ale musiał wydać werdykt w komisji rewizyjnej.
Ale dzisiaj to swoisty element gier politycznych, unikaliśmy żeby sobie wyciągać legitymacje partyjne. Jestem ostatnią osobą, która będzie broniła prezesa (Siarkopolu) Jasińskiego, bo powinien się spotkać z przewodniczącym, ale PSL widocznie takich manier nie ma.
Ale jak ktoś chce dokonać w spółce zmian i robi to po 9 miesiącach od wyborów, to powiedziałbym, iż to bardzo długo. My-Wy, PSL-PO. Z mojego punktu widzenia skandalicznie długo dokonują się zmiany. W roku 2015 radny przewodniczył spółce na Śląsku i ruchy to były jak rządy objęła Beata Szydło. Dwóch członków PO nie pojawiło się nagle na posiedzeniu RN, a po miesiącu zostałem tylko ja – sympatyk i osoba, która znała wielu działaczy Platformy tudzież układu właścicielskiego ówczesnego Ministerstwa Skarbu Państwa – wyjaśniał PRM.
Nie gniewam się na rzeczywistość, każda ekipa rozsądnie powinna dokonywać zmian. Prezydent miasta też dokonuje zmian, bo to jego ekipa. (tu znów krytyka urzędników za stanowisko względem radnych, wciąż spadek po Grzegorzu Kiełbie).
Rozumiem, iż radna może bronić, taka była instrukcja dla radnych jak powinni głosować, ale każdy radny może kompromitować się na własną rękę. Jak podejmiemy taką uchwałę, to wojewoda nam ją uchyli, bo to jest polityczna prostytucja. Jeszcze raz uchwała w takim samym stylu, która nie wytrzymuje nadzoru prawnego wojewody. Udało nam się z tym uchyleniem przed WSA, bo będziemy skarżeni przez pracodawcę za opieszałość. Uchwała nie będzie funkcjonowała w obrocie prawnym. Rolę solidarności względem radnego już wykonaliśmy. Teraz to już jest głupota.
Żeby nie było znowu jazgotu w Tygodniku Nadwiślańskim ze strony „prawniczego guru”, iż z radnymi jest jakiś problem, bo coś popełnili.
Obroniliśmy radnego, a pan nie miał szczęścia
Bożena Kapuściak przypomniała, iż w kadencji 2014-2018 obroniliśmy radnego. Czemu za panem (Norbertem Mastalerzem) nie stanęli murem? No nie miał pan szczęścia chyba. Ja bym stanęła za panem. Wszędzie w życiu trzeba mieć szczęście. Dajmy szansę, ja jestem człowiekiem nadziei i myślę, iż p. wojewoda nie uchyli.
Młodsi radni podeszli do tematu od strony bardziej proceduralnej
Sławomir Partyka – wciąż jest wybór
Po co w ogóle ta uchwała? Można głosować za, przeciw, wstrzymał się. jeżeli tak by nie było, to nie byłoby uchwały.
Adrian Turek – podmiotowo, a nie przedmiotowo
Nie wracajmy do historii, mówienia o spadkobiercach. Rada Miasta ma być traktowana podmiotowo, a nie przedmiotowo. Jak traktują nas władze spółki, jeżeli nikt się nie pojawił? Jak chcemy być traktowani podmiotowo, to decyzja jest jedna.
Damian Szwagierczak – do sądu pracy – tak robią wszyscy mieszkańcy
Uchwała została uchylona, miasto miało możliwość zaskarżenia i tego nie zrobiło. Wierzę, iż p. Robert ma gotową informację do sądu pracy na jakiej podstawie się odwołać. Tak robią wszyscy mieszkańcy Tarnobrzega. Zapis w ustawie jest niepotrzebny, bo jesteśmy pracownikami, każdy dokonuje jakiegoś wyboru i ma możliwość korzystania z sądu jeżeli nie zgadza się decyzją pracodawcy. Radny Szwagierczak sam miał taką sytuację, była decyzja o przywróceniu i nikomu krzywda się nie stała. Instytucja sądu działa i funkcjonuje.
Z 2+2 nie wyjdzie 7
Na koniec dyskusji do głosu wrócił Norbert Mastalerz. Sposób pojmowania rzeczywistości bardzo nas różni. To nie jest uchwała, która jest wyjściem do przodu, tylko stanowi prostą konsekwencję. Z 2+2 nie wyjdzie 7. Miałem pecha, bo trafiłem na fatalnych ludzi, dlatego straciłem mandat. Ale złapałem dodatkowe punkty na „polskim kombatanctwie” (że m.in. dzięki temu wygrał wybory na prezydenta). Może radny Popek też na tym skorzysta?
Rozsądny, jedyny możliwy, projekt uchwały został odrzucony większością (raptem 9 na 21 wystarczyło do większości) głosów.
ZA (6)
Golik Wacław, Mastalerz Norbert, Niedbałowski Robert, Stępak Waldemar, Szwagierczak Damian, Turbacz Mariusz.
PRZECIW (9)
Cąpała Marian, Gospodarczyk Piotr, Kapuściak Bożena, Nowak Jan, Partyka Sławomir, Pekár Anna, Sitnik Anna, Szwedo Waldemar, Turek Adrian
WSTRZYMUJĘ SIĘ (2)
Martyniak Alfred, Pięta Beata
BRAK GŁOSU (3)
Popek Robert, Rębisz Adam, Surowiec Aneta
NIEOBECNI (1)
Szczytyński Michał
Komentarz antypartyjny
Mogłoby się wydawać, iż Anna Pekar i Norbert Mastalerz spierali się i stali po przeciwnych stronach barykady.
To złudzenie. Realne podziały przebiegają zupełnie gdzie indziej. Zaskoczyło mnie tylko, iż partyjni wyciągają legitymacje w RM i mówią o UKŁADZIE tak otwarcie. Że to dla nich całkiem normalne, iż w spółce skarbu państwa, w masach instytucji i instytutów raz rządzi i wszystko obsadza PiS, a po wyborach rządzi i wszystko obsadza PSL. Normalne, iż w Radzie Nadzorczej jest dwóch członków z PO, a inny z PO tylko sympatyzuje, ale ma – jak sam wspomina – odpowiednie znajomości. Że dyrekcja z PiS awansuje w swojej firmie „aktywnych członków PiS, którzy są zawsze na pierwszej linii, oddani sprawie i swoim wartościom„. Albo że, daleko nie szukając, szefami takiego tarnobrzeskiego WORDu mogą być kolejno:
2002-2006 – Wiesław Lichota (SLD)
2006 – 2010 – Janina Sagatowska (PiS)
2011 – 2013 – Wiesław Lichota (SLD) z Januszem Kropornickim (PO)
2013 – 2014 – Lucjusz Nadbereżny (PiS)
2014 – 2024 – Kamil Kalinka (PiS)
i w tej chwili p.o. Grzegorz Kozik (PiS)
Czy od 23 lat nikt niepartyjny nie ma odpowiednich kompetencji do szefowania takiemu np. WORDowi?
Czy częściej decydują kompetencje czy legitymacja?
Do tego dochodzi cała karuzela wzajemnie zatrudnianych między instytucjami rodzin, przysłowiowych krewnych i znajomych królika.
W akceptacji UKŁADU partyjni – Anna Pekar i Norbert Mastalerz są zupełnie zgodni i spierać się mogą o warunki, o procedury, w pełni jednak przyjmując znany system. My waszych nie zwolniliśmy, a tylko przesunęliśmy na inne stanowiska, to czemu ruszacie naszych za bardzo? Można do tego podchodzić emocjonalnie jak AP, albo całkiem na chłodno, chociaż pamiętliwie, jak NM.
A przecież ten król też jest nagi.
Wszyscy to widzimy, a jednak przechodzimy nad tym do porządku dziennego, bo pewnie tak musi być. Ale te sesja to już jazda całkowicie otwarta, bez żadnych oporów. Realny podział to partyjni i niepartyjni. Kto chce w Polsce awansować musi wciąż udać się do Poronina, chociaż kluby się wciąż zmieniają.
Radny Szwagierczak przyzwoicie i równościowo – od tego jest sąd pracy, jak dla wszystkich ludzi w mieście. Bo czemu nie martwić się równo o wszystkich zwalnianych, a tylko o tych partyjnych, co będą mieli do garnka włożyć, albo w jakiej będą sytuacji, a to przecież aktywny członek, zawsze na pierwszej linii, ideowy… I dziwić się, iż tak wielu ideowych członków zapada na wiele miesięcy na zdrowiu, po jakichś przegranych wyborach.
Najmłodszy radny mówi o przedmiotowości i podmiotowości, no bo nikt z firmy nie przyszedł do wielkiej Rady. Coś w tym jest – wcześniej rada była przedmiotem kpin, a teraz jest też podmiotem, bo sama kpi. A po co ktoś miał przyjść, jeżeli sprawa jest tak prosta, a związku reorganizacji z wykonywaniem mandatu i z prześladowaniem biednego PiSu nie da się nijak udowodnić? Bo (przypominam) w tarnobrzeskiej RM choćby nie ma takiego klubu jak PiS, bo jakoś nikt z listy PiSu nie startował.
Partyjniacki niemal monopol na wszystkie politycznie zależne rotowane stołki przeróżnych dyrektorek i dyrektorów, prezesów i członków rad nadzorczych to patologia, zło, rak. Albo, z innej perspektywy… grzech?
Howgh!
Do prokuratury za choinkę
Jak na sesji poinformował prezydent Łukasz Nowak, mamy sprawę w prokuraturze dotyczącą sponsoringu miejskiej choinki. Ktoś „bardzo przyjazny” złożył zawiadomienie do prokuratury, dotyczące nacisku na sponsorów przez miasto w związku ze sponsoringiem tej choinki. Prezydent oświadczył, iż żadnych nacisków nie było.
Wyraził również obawy, iż jak będzie dochodziło do takich absurdów, to będzie problem poprosić kogoś żeby wsparł Dni Tarnobrzega, o które miasto do przedsiębiorców występuje od wielu lat. Jak coś wyjdzie to jest źle i trzeba to w taki sposób załatwiać? Jak przedsiębiorca będzie ciągany do prokuratury, to o nic nie będziemy mogli poprosić. To jest absurd! Kogoś tak mocno zabolało iż to się sprawdziło – mówił prezydent.
Inne sprawy z sesji
Rozpisałem się w sprawach zasadniczych, to inne potraktuję tym razem krócej.
Marina do końca kwietnia aplikujemy o środki z MOF, projekt na ukończeniu.
Budowa przy SP6 została wstrzymana, można się domyślać z czego to wynika.
Z przetargu na komunikację miejską wyszło 5,35 zł za 1 wozokilometr, liczba wozokilometrów 1.049.695 przez 2 lata.
Aplikujemy o dotację z województwa na „pałac prezydencki” – wymianę okien poza elewacją frontową, bo tę mamy z programu zabytkowego.
Będzie termomodernizacja TDK z KPO. Docieplenie dachu, elewacji, wymiana stolarki, montaż fotowoltaiki, koszt ponad 2,4 mln zł., 1,95 mln zł dofinansowanie, VAT to wydatek niekwalifikowany.
Budowa PSZOKu – w trakcie oceny formalnej, koszt 3,5 mln zł, dofinansowanie 2 mln zł.
RFRD – ul. Bema na 2 miejscu na liście rezerwowej z bardzo dużymi szansami na realizację – cel to doprowadzenie mediów do działek inwestycyjnych.
Było spotkanie w PKP z członkiem zarządu PKP PLK, zmiany projektu z dwoma torami i 1 peronem, w przyszłym tygodniu kolejne spotkanie z zarządem PKP PLK w tej sprawie.
Ogłosiliśmy przetarg na remont stołówki przy SP3 – głośna sprawa przesunięcia środków z hospicjum.
Na rewitalizację parku z Interreg mieliśmy zaplanowane 365.378 zł na projekt, wpłynęło 6 ofert, najniższa na 178 tys. zł.
Na projekt Siarkowej mieliśmy zaplanowane 150.000 zł, wpłynęło aż 9 ofert, z tego 6 poniżej zaplanowanej kwoty.
Na projekt Wakacyjnej mieliśmy zaplanowane 150.000 zł i już wybraliśmy ofertę za 141 tys. zł.
Wymiana oświetlenia, będą oszczędności
1686 opraw oświetleniowych wymieniamy, to wciąż Polski Ład, 430 tys. zł wkładu przy ponad 2 mln zł wartości zadania. Info:
Plus materiał z TVL:
Wiosna – nowalijki wyszły ponad grunt
Sporo się dzieje w gruncie (pasaż dominikański), a niektóre nowalijki wyszły już ponad grunt. Ciepła pogoda sprzyjała. Rośną drugie kondygnacje bloku na 1 maja,


bloku św. Barbary



i Banku Spółdzielczego.

Zazieleniła się (taka jeszcze mało żywa ta zieleń) choćby murawa Stadionu Miejskiego.

przynajmniej tam gdzie słońce dociera.

Zmiana, ale nie upadek
Jeszcze parę lat temu można było trafić (na forum Tinfo również) na wiele dołujących wpisów. Wszyscy wiemy iż demograficznie jest źle i tendencje też nam nie sprzyjają, a za demografią idzie gospodarka i infrastruktura. Ale czytaliśmy o pustych lokalach na rynku, upadających sklepach, likwidacji starych form lokalnego biznesu – drobnych spożywczaków poza sieciami, małych obuwniczych, sportowych, rzemiosła, gastronomii itd. Czytaliśmy o pustych mieszkaniach, które niedługo będą za półdarmo. Co mamy? Rosnące kolejne bloki, w ostatnich kilku latach i w tej chwili w starym PRLowskim tempie, chociaż jakość inna. Puste lokale przy rynku wypełniają się gastronomią, w której o wolny stolik trudno, a powierzchni handlowej i sklepów przybywa nam najszybciej w historii miasta.
Społemowski lokal pohandlowy pusty był od dłuższego czasu, sporadycznie napełniając się ofertą sezonowego plastiku. Mniej więcej tam była kiedyś znakomita dziczyzna, ale niby były inne plany na ten lokal.
(Jak tłumaczę lokalizację młodszym mieszkańcom Tarnobrzega, którzy całkiem nierzadko słabo ogarniają nazwy ulic, to mówię złośliwie iż to w tym budynku gdzie 40 lat temu była Składnica Harcerska, albo, w innym przypadku, tam gdzie był 40 lat temu postój taksówek bagażowych – dr Lilien )
W tym właśnie pustym obiekcie rusza lada dzień…
Witryna Sztuki
Czy to nie najbardziej twórcze (dosłownie i w przenośni) alternatywne wykorzystanie przestrzeni, która w wyniku przeobrażeń traci swoje dawne funkcje?
Otwarcie 18 lutego, szyld już wisi, widziałem wczoraj na daszku hydraulika montującego baner. A przynajmniej z tyłu wyglądał jak hydraulik ;P
Pisałem o Witrynie Sztuki 4 dni temu i baaardzo szeroko się rozeszło. Można zerknąć jak ktoś nie trafił:
A na otwarcie będzie zabawa:
Zakochany Tarnobrzeg – tak było
Cykl wykładów o spowiedzi
To chyba sakrament KK budzący największe dyskusje. W Tarnobrzegu, co by nie pisali na różnych łamach, wciąż sezonowo ustawiają się ogomne kolejki do konfesjonałów, bynajmniej nie starszych osób, bo one chodzą w innych terminach. U tarnobrzeskich dominikanów, czyli w jednym z Kościołów Jubileuszowych od lutego do grudnia odbędzie się cykl wykładów o spowiedzi właśnie. Jakby ktoś miał pytania.
Mistrzostwa Europy UEFA w Piłce Nożnej Kobiet do lat 19
Wystawa w Muzeum
Muzyka Szopena w ramach Koncertów Chopinowskich
Książka o „Zaporze” Dekutowskim – promocja publikacji w Muzeum
Koncert MIŁOŚĆ – Gwiazdy Tarnobrzeskiej Piosenki na hali MOSiR

Co na koniec? Kawa!
Polecam się z kawą i dziękuję za podesłane w ciągu tego tygodnia. Były bardzo dobre!
No bo kto jak nie Wy? Nie wiem czy jeszcze jakaś partia mi coś zapłaci A jeżeli nawet, to tylko za uczciwą dzierżawę przestrzeni.