Tak ukręcili łeb sprawie Grodzkiego? "Rażąco niesłuszna decyzja"

2 dni temu
Zdjęcie: Tomasz Grodzki, były marszałek Senatu Źródło: PAP / Leszek Szymański


– Ci, którzy decydowali o wycofaniu wniosku chyba nie zapoznali się z materiałem dowodowym, a ten liczy sobie 60 tomów. A może ktoś znał właśnie ten materiał i to ze szczegółami, ale decyzja o wycofaniu wniosku jest motywowana politycznie? – wskazuje informator wPolityce.pl, odnosząc się do sprawy byłego marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.


Nowe kierownictwo Prokuratury Regionalnej w Szczecinie w lutym tego roku podjęło decyzję o cofnięciu wniosku o uchylenie immunitetu senatorowi Koalicji Obywatelskiej Tomaszowi Grodzkiemu. Śledczy mieli uznać po analizie, iż wystąpiły "istotne niespójności tez w nim zawartych z tezami aktu oskarżenia w sprawie przeciwko Krzysztofowi K. i innym". Prokuratura zaznaczała ponadto, iż w uzasadnieniu wniosku były też "stwierdzenia o charakterze przypuszczającym, dotyczące okoliczności mających obciążać byłego marszałka Senatu, których nie można uznać za ustalenia prawne".


O nowych ustaleniach w sprawie, a także opiniach dotyczących decyzji szczecińskiej prokuratury informuje w środę wPolityce.pl.


Wniosek ws. immunitetu Grodzkiego wycofany. "Decyzja negatywnie oceniona przez prokuratorów"


"Z dokumentów, do których dotarliśmy i rozmów z informatorami wynika, iż decyzja ta została negatywnie oceniona przez wielu prokuratorów, którzy mieli styczność lub wiedzę o wielowątkowym śledztwie prowadzonym w Szczecinie" – czytamy. Portal pisze wręcz o "rażącej niesłuszności takiej decyzji"


Cytowana przez portal osoba znająca ustalenia ze śledztwa podkreśliła: "Czytam o rzekomych istotnych niespójnościach w treści wniosku z tezami aktu oskarżenia w sprawie przeciwko Krzysztofowi K. (chirurg, który miał współdziałać z Tomaszem Grodzkim – red.) i innym. Przecież ten wniosek oparty jest w 100 proc. o ustalenia poczynione w toku śledztwa i powtórzone następnie w akcie oskarżenia!".


Według wPolityce.pl, nieprawdziwe mają być również twierdzenia prokuratury, w myśl których we wniosku ws. immunitetu miały znajdować się stwierdzenia przypuszczające. "To bzdura. W treści wniosku, do którego dotarł portal wpolityce.pl, kategorycznie stwierdzono jednak, iż 'skutkiem działań Tomasza Grodzkiego było zatem zaplanowanie mechanizmu prania brudnych pieniędzy, który w największym stopniu stwarzał pozory legalności i umożliwiał przyjmowanie korzyści z przestępstw przez długi czas'" – wskazuje portal.


Jego rozmówca sugeruje, iż decyzja o wycofaniu wniosku może mieć podłoże polityczne. – Ci, którzy decydowali o wycofaniu wniosku chyba nie zapoznali się z materiałem dowodowym, a ten liczy sobie 60 tomów. A może ktoś znał właśnie ten materiał i to ze szczegółami, ale decyzja o wycofaniu wniosku jest motywowana politycznie? – zastanawia się informator wPolityce.pl.


Korupcja w szpitalu kierowanym przez Grodzkiego


Sprawa ma związek ze śledztwem dotyczącym korupcji w Fundacji Pomocy Transplantologii. W styczniu do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 30 osobom mającym brać udział w korupcyjnym procederze. Za ominięcie kolejki na zabieg bariatryczny w kierowanym przez Grodzkiego Specjalistycznym Szpitalu im. prof. Alfreda Sokołowskiego w Szczecinie-Zdunowie pacjenci mieli płacić 10 tysięcy złotych.


Pieniądze przekazane przez pacjentów trafiały na rachunek Fundacji Pomocy Transplantologii w Szczecinie i za jej pośrednictwem były transferowane do lekarzy zatrudnionych w szczecińskim szpitalu. W rezultacie pacjenci, którzy wpłacili pieniądze, operowani byli w ciągu kilku miesięcy od daty zadeklarowania dokonania takiej wpłaty, natomiast czas oczekiwania dla pozostałych osób na zabieg bariatryczny wynosił średnio około 2 lat.


Do tej pory prokuratura utrzymywała, iż były marszałek Senatu Tomasz Grodzki był "inicjatorem i pomysłodawcą takiego działania".


Czytaj też:Woś: Składam zawiadomienie na przekroczenie uprawnień przez ekipę BodnaraCzytaj też:Wniosek ws. Romanowskiego. Woś: Wstydu nie macie panie Bodnar!
Idź do oryginalnego materiału