Zbigniew Ziobro konsekwentnie bawi się z komisją śledczą w chowanego. Jaki plan ma były minister sprawiedliwości? Ziobro vs Komisja Zbigniew Ziobro konsekwentnie unika przesłuchań przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Najpierw po prostu nie przychodził na posiedzenia, zasłaniając się chorobą. Kolejną wymówkę podsunął mu upolityczniony Trybunał Konstytucyjny, orzekając, iż komisja została powołana w niekonstytucyjny sposób. Ostatnim aktem tej zabawy był cyrk z 31 stycznia, gdy policja szukała Ziobry, by doprowadzić go na przesłuchanie, a ten… udzielał wywiadu w TV Republika. Ostatecznie policja przywiozła go do sejmu, ale zniecierpliwiona komisja zakończyła posiedzenie i zawnioskowała o 30-dniowy areszt dla byłego ministra. Wiadomo więc, iż ta farsa będzie miała dalszy ciąg. – Jesteśmy przygotowani na to, iż oni nie rzucają słów na wiatr i iż będzie decyzja sądu o areszcie dla Ziobry – mówi w rozmowie z „Newsweekiem” osoba z kręgu ziobrystów. Polityk będzie grał dalej, być może na kolejny termin nie wróci choćby do Polski. w tej chwili przebywa bowiem z rodziną w Brukseli. Jak sam mówi, przechodzi rehabilitację. Jego żona zaś pracuje jako asystentka europosłów PiS. Można więc założyć, iż polityk będzie przez długi czas unikał podróży do Polski. Gra na czas Konsekwencja Ziobry w unikaniu zeznań może budzić zaskoczenie. Wszak przed komisjami