Tak reżim Aleksandra Łukaszenki śledzi opozycję. Agenci mieli w Polsce specjalne zadanie
Zdjęcie: Aleksander Łukaszenko
Mają po kilka paszportów, staranną "legendę" i firmę w Łodzi. Tak nad Wisłę trafiają funkcjonariusze wywiadu białoruskiego dyktatora — pisze wtorkowa "Rzeczpospolita". W artykule opisano historię agentów, którzy trafili do Polski wraz z uchodźcami z Białorusi i zajęli się śledzeniem białoruskiej opozycji.