Tak Matecki miał szykować się do zatrzymania. Wyciekły wiadomości z tajnej grupy na Signalu

5 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl


"Gazeta Wyborcza" dotarła do wiadomości z tajnej grupy na Signalu, której jednym z członków miał być poseł PiS Dariusz Matecki. Czego dotyczyła konwersacja i co z niej wynika?
Wymiana wiadomości: Grupa na komunikatorze Signal została założona w kwietniu 2024 r. Jej członkami byli rzekomo m.in. Dariusz Matecki, Adam S., Mateusz W. (związani ze stowarzyszeniami Fidei Defensor, Liderzy Obrońców Wiary i Stowarzyszeniem Przyjaciół Zdrowia) oraz Patrycja Sz. (szefowa biura Mateckiego). Grupa nosiła nazwę "Wejście", co nawiązywało do obaw przed wkroczeniem służb do mieszkań o godz. 6 rano. Uczestnicy konwersacji mieli się na bieżąco informować, jeżeli pojawiliby się u nich funkcjonariusze ABW.


REKLAMA


Teść korespondencji: W jednej z wiadomości Dariusz Matecki miał umieścić następujące instrukcje: "[trzeba] usunąć wszystkie nasze konwersacje, maile, po co ktoś ma to czytać. Zdjęcia rodzinne, archiwa najlepiej na dyski i wywieźć w bezpieczne miejsce (...) W domu nie trzymać żadnych dysków, penów itd. jeżeli ktoś ma iPhone, to w trzy kliknięcia można wyzerować telefon, tylko spiszcie sobie najważniejsze numery na kartce" - miał pisać. Patrycja Sz. zapewniła, iż wywiezie z domu komputer i telefon. "Ja już wiem, iż mnie wsadzą za obojętnie co. Coś sobie wymyślą" - miał pisać poseł PiS.


Zobacz wideo Do czego wykorzystuje swój immunitet poseł Tomasz Trela?


Znaczenie wiadomości: Dziennikarz "Gazety Wyborczej" Wojciech Czuchnowski wskazuje, iż korespondencja jest jednym z dowodów, iż "Matecki zacierał ślady i utrudniał śledztwo". "Gdy w ubiegłą sobotę sąd nałożył na Mateckiego dwumiesięczny areszt, sprawa operacji na Signalu była jednym z argumentów za izolacją posła" - czytamy w "GW".
Areszt Dariusza Mateckiego: Polityk PiS w sobotę został aresztowany na dwa miesiące. Wcześniej usłyszał zarzuty popełnienia sześciu przestępstw. "Trzy pierwsze zarzuty dotyczą współdziałania z funkcjonariuszami publicznymi z Ministerstwa Sprawiedliwości (w tym z Marcinem Romanowskim) w ustawieniu trzech konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości na rzecz Stowarzyszenia Fidei Defensor oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia, a następnie współdziałania w przywłaszczeniu uzyskanych w ten sposób środków w łącznej kwocie ponad 16,5 mln zł, w tym poprzez ich wydatkowanie niezgodnie z przeznaczeniem, opłacanie nierzetelnych faktur oraz wypłatę wynagrodzeń za pozorne zatrudnienie" - informowała Prokuratura Krajowa. Matecki nie przyznaje się do winy.


Czytaj również: "Dariusz Matecki trafił na oddział szpitalny aresztu. 'Ma zapewnioną stałą opiekę'"Źródła: Gazeta Wyborcza, Prokuratura Krajowa
Idź do oryginalnego materiału