Tak Hołownia chciał zdradzić Tuska. Sensacyjne doniesienia o nocnym spotkaniu

3 godzin temu
Szymon Hołownia miał z Jarosławem Kaczyńskim negocjować obalenie rządu Tuska, stanięcie na czele "rządu technicznego" a w opcji minimum przedłużenie swojej kadencji na stanowisku marszałka Sejmu. "Omotał go Kamiński, który bierze udział w obalaniu rządu Tuska" – mówi jeden z polityków.


Jak podaje Onet, marszałek Sejmu Szymon Hołownia co najmniej dwa razy w ostatnich tygodniach miał spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim. Co więcej, na spotkaniach z liderem opozycji miał omawiać obalenie rządu Donalda Tuska. Jak pisze Onet, Hołowni miało zależeć na fotelu premiera w "rządzie technicznym".

Po co Hołownia spotyka się z Kaczyńskim?


Jedna z wersji mówi o tym, iż Hołownia chciałby być premierem, druga zaś, iż chciałby zatrzymać stanowisko marszałka Sejmu, które zgodnie z umową koalicyjną jesienią przejdzie na Włodzimierza Czarzastego. Onet przypomina, iż Hołownia robi wszystko, by ten fotel mieć tylko dla siebie, nie widzi się w roli szeregowego posła.

Wedle źródeł Onetu na stanowisko "premiera technicznego" dla Hołowni miał nie zgodzić się Kaczyński. Marszałek mógł więc negocjować tylko przedłużenie kadencji na obecnym stanowisku.

Ale by tak się stało, Bi wraz ze swoim ugrupowaniem przejść pod skrzydła PiS. Zakładając, iż Hołownia byłby gotów, to problem pojawiłby się z resztą jego posłów. Jak pisze Onet, zauważają, iż z Hołownią dzieje się coś dziwnego. Duży wpływ na marszałka zdobył Michał Kamiński, mający snuć wizje współrządzenia z Jarosławem Kaczyńskim. Hołownia ma nie konsultować swoich decyzji z partią, o jego spotkaniach mieli nie wiedzieć choćby jego najbliżsi współpracownicy.

– Porażka wyborcza wstrząsnęła Szymonem. Coś złego się z nim stało. Przestał się konsultować choćby ze swym najbliższym otoczeniem. Omotał go Kamiński, który bierze udział w obalaniu rządu Tuska. W imieniu Kaczyńskiego próbuje wciągnąć PSL i Hołownię do współpracy z PiS – mówi rozmówca portalu.

Inny dodaje, iż Jarosław Kaczyński rozmawia z Szymonem Hołownią nie po to, by obalać rząd Tuska. Zdaje sobie bowiem sprawę z tego, iż ludzie Hołowni za nim nie pójdą. Prezes PiS chciał jedynie upewnić się, iż zaprzysiężenie Karola Nawrockiego pójdzie jak z płatka i Hołownia nie będzie przejmował się wątpliwościami w tym zakresie. Potem Kaczyński nie będzie miał już interesu w umawianiu się z Hołownią.

Źródło: Onet


Idź do oryginalnego materiału