Tajny raport PiS: Karol Nawrocki ma gigantyczny problem, jego kancelaria jest „nienachalna intelektualnie”

8 godzin temu
Zdjęcie: Tajny raport PiS: Karol Nawrocki ma gigantyczny problem, jego kancelaria jest „nienachalna intelektualnie”


Wśród części polityków PiS ma krążyć dokument, który wprost wskazuje na poważne problemy komunikacyjne Nawrockiego i jego zaplecza, a zarazem pokazuje, iż to właśnie one systematycznie obciążają notowania całej formacji. Według nieoficjalnych informacji autorstwo analizy przypisywane jest ludziom z otoczenia Mateusza Morawieckiego, choć dokument pozostaje niepodpisany.

Raport nie owija w bawełnę. Wskazuje między innymi, iż niski poziom kompetencyjny i intelektualny postaci związanych z kancelarią prezydencką przekłada się bezpośrednio na spadek wiarygodności PiS w oczach wyborców. W tym samym czasie notowania obozu rządzącego rosną, podczas gdy wizerunek Nawrockiego – określanego w raporcie jako uzurpator – oraz całej formacji jest konsekwentnie degradowany przez własne zaplecze personalne. Autorzy dokumentu bez litości punktują słabe strony kancelarii Nawrockiego. Wprost piszą o bardzo niskim poziomie osób, które ją tworzą, zaznaczając jednocześnie, iż nie jest to zarzut estetyczny ani czysto polityczna złośliwość. To, ich zdaniem, chłodna diagnoza komunikacyjna.

Zdecydowana większość wypowiedzi tych polityków ma charakter pozbawiony treści i argumentów, co – jak zauważają – bywa odczytywane choćby przez elektorat sprzyjający PiS jako przejaw bezradności, a w szerszym kontekście także jako potencjalne zagrożenie dla stabilności państwa. Innymi słowy: nie przekonują już choćby własnych wyborców.

I tu zaczyna się prawdziwy problem. Pustosłowie bywało w polskiej polityce normą, ale dziś trafia na wyjątkowo niesprzyjający grunt. Wojna zmieniła hierarchię spraw. Społeczne oczekiwania przesunęły się w stronę bezpieczeństwa, kompetencji, zdolności analizy, przewidywania oraz współpracy międzynarodowej. W takim kontekście „nienachalny” – by użyć eufemizmu z raportu – poziom intelektualny kancelarii Nawrockiego przestaje być wyłącznie obiektem kpin wewnątrz obozu politycznego. Zaczyna być postrzegany przez opinię publiczną jako realny problem.

Raport idzie jeszcze dalej. W jednym z bardziej jednoznacznych fragmentów autorzy wskazują, iż skrajnie niski poziom kompetencji, komunikacji i umiejętności współpracy reprezentowany przez osoby skupione w Kancelarii może być interpretowany jako zagrożenie w sytuacjach kryzysowych. To zdanie brzmi jak akt oskarżenia, ale autorzy uzasadniają je prostą logiką: w czasie, gdy państwo musi reagować szybko, racjonalnie i odpowiedzialnie, Nawrocki i jego otoczenie jawią się – jak czytamy w raporcie – bardziej jak dzieci niż jak politycy zdolni do podejmowania decyzji o strategicznym znaczeniu.
Dokument nie jest podpisany, jednak w PiS wskazuje się na Morawieckiego jako jego autora lub inspiratora. Ma to odpowiadać zarówno jego stylowi działania, jak i wcześniejszym ostrzeżeniom przed – jak to określają jego współpracownicy – brunatnieniem i radykalizacją linii reprezentowanej przez Nawrockiego czy też odsuwaniem się od PiS na rzecz Korony i Konfederacji.

Dla Jarosława Kaczyńskiego oznacza to kolejne wewnętrzne kłopoty, a dla Przydacza i Boguckiego, wymienianych w raporcie z nazwiska, prawdopodobnie wściekłość, gdy dociera do nich, jak bezlitośnie – i często niewybrednie – oceniane są ich działania choćby we własnym obozie.

Idź do oryginalnego materiału