Tajemnicze schorzenie Morawieckiego. Premier sam się do niego przyznał

10 miesięcy temu
[Counter-Box id="1"]

Od miesiąca Mateusz Morawiecki udaje, iż nic się nie stało. Że PiS wyborów nie przegrał. I iż on sam tworzy rząd”.

– Gdyby ktoś nie wiedział, iż PiS stracił w wyniku wyborów pięć tygodni temu władzę, to mógłby choćby uwierzyć, iż to wszystko na serio. Premier tak dobrze gra swoją rolę, jakby naprawdę się starał przekonać posłów z innych partii do tego, by poparli jego rząd. Niestety to jednak rola drugoplanowa, ponieważ kto inny jest tu nie tylko reżyserem, ale i postacią pierwszoplanową. Morawiecki gra w scenariuszu napisanym przez Jarosława Kaczyńskiego i tak wczuwa się w swoją rolę, iż czasami choćby zdaje się wierzyć, iż naprawdę dalej będzie premierem – zauważył Michał Szułdrzyński na łamach „Rzeczpospolitej”.

– W poniedziałek nieoczekiwanie Mateusz Morawiecki w przypływie szczerości sam się do tego przyznał. Zapytany, co zrobi, jeżeli nie uzyska większości w Sejmie dla swojego gabinetu, ogłosił, iż chętnie stanąłby na czele zespołu pracy państwowej. Zespół pracy państwowej? Brzmi jak jakieś bardzo poważne, wielosymptomatyczne schorzenie. Może właśnie na nie cierpi Mateusz Morawiecki – dodaje dziennikarz.

W zasadzie można się z tym zgodzić. Tyle tylko, iż całą aktywność Morawieckiego należy określić terminem „zespołu pracy antypaństwowej”. Nikt tak jak premier nie zdewastował wcześniej naszego państwa i jego instytucji.

Idź do oryginalnego materiału