Tajemnice partyjnych kadr PiS. Wiedzieliśmy, iż było źle, ale iż aż tak…?!

2 tygodni temu

Dawid Jackiewicz, były minister skarbu państwa, oficjalnie ogłosił swoją kandydaturę na urząd Prezydenta RP. W swoim wpisie na platformie X podkreślił, iż jego wizja Polski opiera się na rozwoju, godnym wynagrodzeniu i jedności społecznej.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


W rozmowie z serwisem Interia.pl Jackiewicz odniósł się do swoich związków z Prawem i Sprawiedliwością, których – jak zaznaczył – nigdy nie ukrywał. – W 2016 r. moja przygoda z ugrupowaniem się zakończyła. W działalności PiS nie było żadnej sanacji, żadnej autorefleksji, chociaż na to liczyłem. Rozstaliśmy się formalnie, temat jest dla mnie zamknięty – powiedział były minister.

Były minister skarbu przypomniał, iż jeszcze jako członek rządu zaproponował pakiet reform mających usprawnić zarządzanie spółkami skarbu państwa oraz wyeliminować patologie. – Zaproponowałem szereg ustaw, które miały uzdrowić sytuację, dać ogromny impuls prorozwojowy spółkom skarbu, wyeliminować patologie. Zamiast realizować ten program, zdymisjonowano mnie. Reformę odłożono na półkę, a nadzór nad setkami spółek rozdzielono pomiędzy różnych ministrów – podkreślił.

Według Jackiewicza, jego dymisja doprowadziła do dezintegracji systemu nadzoru nad spółkami skarbu państwa: – Na mojej dymisji skorzystało kilku ministrów, z których każdy otrzymał nadzór nad kilkudziesięcioma spółkami. Państwo i rząd straciły możliwość koordynacji nad tym jakże ważnym gospodarczo obszarem – ocenił.

Dodał również, iż jednym z głównych powodów jego odejścia z PiS była negatywna selekcja kadr: – Nie podobała mi się selekcja negatywna w PiS. Zamiast promować ludzi, którzy są rzetelni, merytoryczni i realizują program, postawiono na tych, którzy zajmowali się walkami frakcyjnymi. Bez ducha gry zespołowej. Nie chciałem w tym uczestniczyć – podsumował.

Idź do oryginalnego materiału