Szymon Jadczak, związany z Wirtualną Polską, która brała miliony złotych od Ziobry, nie wytrzymał ciągłego pytania o te pieniądze:
– Dlaczego ciągle pytacie mnie, Patryka Słowika czy Dominikę Długosz o branie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości i nazywacie nas sprzedajnymi dziennikarzami, suwartami i presstytutkami – pyta Jadczak.
Odpowiedź nasuwa się jednak sama. Najwyraźniej ludzie czują, iż Jadczak, Słowik i jemu podobni mają coś za uszami a aroganckie zachowani i nerwowe reakcje na oczywiste i naturalne pytania potwierdzają tylko, iż Wirtualna Polska i jej dziennikarze brali udział w tym niecnym procederze.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Nerwy Jadczaka wydają się tym bardziej uzasadnione, gdy przypomnimy sobie aferę z firmą United Surveys, której sondaże WP ciągle publikowało i publikuje do dzisiaj. A to przecież Marcin Duma et consortes i sondaże za kasę…
Wypowiedź Jadczaka należy więc odczytywać przede wszystkim w kategorii paniki przed ujawnieniem kolejnych kompromitujących jego redakcję informacji a sporo już tego jest…