Szymon Hołownia krytykowany przez całą koalicję rządzącą
"Newsweek" rozmawiał z politykami obozu rządzącego o ich nastawieniu do Szymona Hołowni. Jeden z polityków PO został zapytany, kogo uważa za najbardziej irytującą osobę w całej koalicji. - Szukam w pamięci i nie znajduję innego kandydata poza Szymonem Hołownią. On nie ma doświadczenia politycznego, parlamentarnego ani urzędniczego. Ma za to ogromny talent kabaretowy i medialny - stwierdził rozmówca "Newsweeka". Tygodnik ustalił, iż podobne zdanie ma wielu polityków Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Nowej Lewicy.
REKLAMA
Donalda Tuska ma irytować symetryzm Szymona Hołowni
Polityk PO stwierdził, iż "Szymon ciągle podnosi ciśnienie innym". Najbardziej na Hołownię ma się denerwować Donald Tusk. "Newsweek" przekazał, iż premiera szczególnie mocno irytuje domniemany symetryzm marszałka Sejmu, który dystansuje się nie tylko od Prawa i Sprawiedliwości, ale też od Platformy Obywatelskiej. - Hołownia chce uniknąć każdego miejsca, gdzie będzie "wice". A w szczególności nie chciałby być "wiceTuskiem". Jego cała polityka wcale nie polega na tym, aby być anty-PiS, ale żeby być anty-PO - powiedział rozmówca "Newsweeka" z PO.
Zobacz wideo Powtórzone wybory? Hołownia: Nawrocki je wygra w I turze
Władysław Kosiniak-Kamysz zmęczony współpracą z Hołownią. "On musi gadać o wszystkim"
Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego twierdzą, iż prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz nie był zadowolony ze współpracy z Szymonem Hołownią. Po wyborach prezydenckich rozwiązano Trzecią Drogę, w ramach której PSL współpracowało z Polską 2050 Hołowni. - Władek był już skrajnie zmęczony Hołownią. Jak jest interes polityczny, to trzeba się z pajacem prowadzać, a jak ten interes znika, to zostaje tylko poczucie: "Uff, to już za mną". Hołowni nie da się już słuchać. On musi gadać o wszystkim, nie wie, ale się wypowie. Ma takie ego, iż zasłania mu ono świat - powiedział "Newsweekowi" polityk PSL.
Konflikt Szymona Hołowni z Włodzimierzem Czarzastym o fotel marszałka Sejmu
Szymon Hołownia toczy również spór ze współprzewodniczącym Nowej Lewicy Włodzimierzem Czarzastym. Zgodnie z umową koalicyjną Czarzasty ma zostać marszałkiem Sejmu po upływie połowy kadencji, ale Hołownia chciałby renegocjacji tych ustaleń. - Jest umowa, a nie marzenia. W polityce są interesy, a nie emocje. Formacja, którą reprezentuję, Nowa Lewica, 1,5 roku temu wynegocjowała strefę wpływów w rządzie. Wszyscy zaakceptowali umowę i należy jej się trzymać - powiedział "Newsweekowi" Czarzasty. Niektórzy twierdzą jednak, iż Hołowni bardzo pasuje rola marszałka Sejmu. Polityk PSL zapytany, co Hołownia zrobi, jeżeli będzie musiał pożegnać się z tą funkcją, stwierdził, iż "chyba się rozpłacze i powie, iż jest tak wielkim artystą, iż aż go świat nie zrozumiał i nie poznał się na jego geniuszu". - Dla Hołowni funkcja marszałka była idealna, bo może perorować i za nic nie odpowiadać. Jako członek rządu i wicepremier będzie musiał zapieprzać. A nic nie wiem o jego pracowitości, za to o gwiazdorstwie aż za dużo - dodał rozmówca "Newsweeka".
Więcej: Przeczytaj też artykuł "Wizyta Hołowni u Bielana. Wśród polityków Polski 2050 wrze. 'Wiolu, błagam. Nie broń przegranej sprawy'".
Źródło: Newsweek