Szwajcar trafił do więzienia za twierdzenie, iż są tylko dwie płcie

1 tydzień temu

Szwajcar Emanuel Brünisholz trafi do więzienia po tym, jak odmówił zapłacenia grzywny za zamieszczenie na portalu społecznościowym wpisu, w którym stwierdził, iż zaprzeczanie istnieniu wyłącznie biologicznych mężczyzn i kobiet jest „chorobą psychiczną”. W ten sposób rzekomo „znieważył godność człowieka”.

Szwajcar, który zarabia na życie naprawą instrumentów dętych, musi spędzić 10 dni w więzieniu za odmowę zapłacenia grzywny w wysokości 1100 franków szwajcarskich za rzekome naruszenie ustawy antydyskryminacyjnej. Komentarz, którego jest autorem brzmiał: „Jeśli po 200 latach wykopiesz osoby LGBTQI, na podsatwie ich szkieletów znajdziesz tylko mężczyzn i kobiety. Wszystko inne to choroba psychiczna promowana w programie nauczania”.

Brünisholz napisał to w odpowiedzi na post na Facebooku członka Szwajcarskiej Rady Narodowej, Andreasa Glarnera. Rozwścieczeni obywatele Szwajcarii, zwolennicy ideologii sodomskiej, złożyli skargi na policję, twierdząc, iż jego wypowiedź stanowi „publiczne podżeganie do nienawiści” w rozumieniu artykułu 261. szwajcarskiego Kodeksu Karnego.

Ustawa z 1995 roku ma na celu zwalczanie rozpowszechniania idei, które „poniżają godność człowieka” ze względu na rasę, pochodzenie etniczne lub religię. W 2020 roku rozszerzono ją jako obejmującą również „tożsamości seksualne”.

Policja w Burgdorfie przesłuchała Brünisholza 15 sierpnia 2023 roku w ramach śledztwa w sprawie zarzutów „dyskryminacji i mowy nienawiści”. Podczas przesłuchania policja regionalna zapytała: „Co miał pan na myśli, pisząc ten komentarz?” Brünisholz odpowiedział: „Cóż – tym, którzy uważają, iż nie ma tylko mężczyzn i kobiet, chcę powiedzieć, iż są tylko mężczyźni i kobiety”. Zapytano go również, co myśli o „społeczności LGBTQI”. Wówczas nazwał ją zgodnie z prawdą „grupą ekstremistów”.

Sąd w Bernie uznał, iż jego komentarz na Facebooku „publicznie znieważał grupę osób LGBTQI ze względu na ich orientację seksualną i w sposób naruszający godność człowieka”, a zatem stanowił naruszenie prawa.

Mężczyzna został ukarany grzywną w wysokości 500 franków szwajcarskich, co w przypadku niezapłacenia oznaczałoby 10 dni więzienia. Po złożeniu przez niego sprzeciwu od wyroku, jego sprawa została skierowana do sądu okręgowego w celu ponownego rozpatrzenia, ale sąd podtrzymał wyrok skazujący i nałożył na Brünisholza dodatkową grzywnę w wysokości 600 franków szwajcarskich.

Dzielny Brünisholz, zamiast zapłacić grzywnę, zdecydował się pójść do więzienia i ogłosił swoją karę 19 września, pisząc: „To się dzieje. 2 grudnia idę do więzienia na 10 dni!”.

Es ist soweit, am 2 Dezember gehe ich in den Knast für 10 Tage! pic.twitter.com/yjDAkntrUh

— Emanuel Brünisholz (@EmanuelBrn22173) September 19, 2025

Użytkownicy mediów społecznościowych potępili orzeczenie, nazywając je zarówno naruszeniem wolności słowa, jak i „głupim” zaprzeczeniem podstawowych zasad biologii. Wielu z nich nazwało wyrok „orwellowskim”. Publicystka Laura Wadsworth skomentowała: „Szkielety mężczyzn i kobiet SĄ różne. Możemy znaleźć szkielet sprzed 1000 lat i wiedzieć, czy należał do mężczyzny, czy kobiety. Żyjemy w najgłupszej epoce w historii świata”.

Nie wszyscy potępili wyrok. Skrajnie lewicowe środowiska dewiacyjne standardowo chwalą go, choć ich zdaniem wyrok był zbyt łagodny.

Do niedawna tzw. „dysforia płciowa”, czyli problem z zaakceptowaniem swojej płciowości, była powszechnie uznawana za zaburzenie psychiczne. Niestety, od kilkunastu lat, nauka jest w tym zakresie gwałcona w imię ideologii i wmawiania osobom chorym, iż ich problemy to nie choroba, ale nowa norma społeczna.

Polecamy również: System kaucyjny – droga zabawa w pseudoekologię

Idź do oryginalnego materiału