„Szorstka przyjaźń” Tuska i Trzaskowskiego

news.5v.pl 6 godzin temu

W poszukiwaniu sposobu na zwycięstwo w wyborach prezydenckich Prawo i Sprawiedliwość wybrało rolę totalnej opozycji. Owa totalność – którą PiS ochrzciło kiedyś swoich politycznych przeciwników, a dziś samo zidentyfikowało się z tym pojęciem – ma jednak wymiar karykaturalny i na razie nie przynosi żadnych efektów, ponieważ w sondażach poparcia Karol Nawrocki nie zbliżył się choćby do Rafała Trzaskowskiego.

Marketing ze statku pirackiego


PiS oraz propagandyści tej partii próbują więc opowiadać Polakom, iż są rządzeni przez reżim typu białoruskiego (co jest obraźliwe choćby dla Andrzeja Poczobuta, prawdziwego więźnia prawdziwej dyktatury), który to reżim przesłuchaniami, decyzjami procesowymi oraz samym swoim jestestwem wręcz morduje lub doprowadza do śmierci przeciwników politycznych (Barbara Skrzypek czy ojciec węgierskiego azylanta Marcina Romanowskiego stali się podmiotami tej funeralnej narracji). A to ma spotkać się w przyszłości z rozliczeniem w – jak mówi prezes PiS – „systemie norymberskim”.

Nikt, poza najtwardszym elektoratem, nie traktuje poważnie tych opowieści. Podobnie jak nikt, poza najtwardszym elektoratem, nie wierzy w to, iż Ryszardowi Cybie, który wskutek demencji nie ma kontaktu z rzeczywistością, „reżim typu białoruskiego” specjalnie zawiesił karę więzienia. Ani w to, iż cyberatak na komputery Platformy Obywatelskiej to tajny plan Donalda Tuska na wyborcze oszustwo.

Zobacz również:


Jednak politycy PiS – obok wątków antyniemieckich – używają takich figur retorycznych w medialnych wystąpieniach, a media sprzyjające opozycji utrwalają nastrój grozy. choćby przewiny czy potknięcia władzy, które w innych warunkach poddawane byłyby ostrej krytyce, zostają zanurzone w zupie wyolbrzymianych absurdów. Być może taki jest czar postpolityki, iż prawdziwa debata jest zastępowana przez marketing polityczny, który wygląda tak, jakby był wymyślony na statku pirackim. Nie zmienia to faktu, iż wszelkie proporcje już dawno zostały wystrzelone w kosmos.

Zastępowalny Donald Tusk?


Na tle tych niepowodzeń sztabowcy Karola Nawrockiego wymyślili, by opisywać wybory prezydenckie jako referendum w sprawie odrzucenia rządów Donalda Tuska. Ten plan może się jednak nie powieść. Nie tylko dlatego, iż dla zwolenników obecnej koalicji – o ile w kampanii ten wątek zostanie uwzględniony – wybory mogą stać się sposobem na ostateczne pożegnanie ośmiolecia rządów PiS, czyli przedłużeniem głosowania z października 2023 roku.

Ale także dlatego, iż Rafał Trzaskowski i jego otoczenie już dziś wysyłają sygnały, iż po wyborach prezydenckich w Koalicji Obywatelskiej może zacząć umacniać się polityczna alternatywa dla władzy Donalda Tuska, a może choćby nowe rozdanie, które zmieni krajobraz polityczny po stronie rządzących. Obecny prezydent Warszawy, który już raz szykował się do przejęcia władzy w Platformie, nie musi wcale wierzyć – jak wielu polityków i zwolenników tej formacji – iż premier jest politykiem, którego nie da się zastąpić.

Zobacz również:


„Moi współpracownicy, Marcin Kierwiński i Borys Budka, poukładali się z Donaldem za moimi plecami (…). Dalej o nim, jak i o Borysie, mówię dobrze. Ale wtedy byłem przekonany, iż chcą, żebym to ja był przewodniczącym partii. Byłem wobec nich lojalny, a okazało się, iż oni postawili na Donalda” – opowiada Rafał Trzaskowski.

„Moi koledzy podjęli inną decyzję”


I dodaje: „Prowadziliśmy rozmowy, wydawało się, iż mnie popierają. Potrzebowałem czasu, bo przed przejęciem przywództwa w partii chciałem mieć pewność, iż Platformę da się poszerzyć i wzmocnić. Nie chcę ich usprawiedliwiać ani bronić, po prostu moi koledzy podjęli inną decyzję – przy moim dużym zaskoczeniu, przyznam”.

To nie tylko anegdota, ale przede wszystkim przesłanka, iż tak łatwo, jakby chciało PiS, nie da się skleić Rafała Trzaskowskiego i Donalda Tuska. I iż pojęcie „szorstkiej przyjaźni”, które zrobiło karierę w czasach Aleksandra Kwaśniewskiego i Leszka Millera, może powrócić, o ile prezydent Warszawy wygra wybory. I o ile rzeczywiście stanie się – tym razem skutecznym – patronem zmian w samej Platformie.

Przemysław Szubartowicz


Zawisza w ”Graffiti” o koalicji rządzącej: Oceniamy ten rząd krytyczniePolsat NewsPolsat News


Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas

Dołącz do nas
Idź do oryginalnego materiału