1 tydzień temu
Karol Nawrocki rozpętał wojnę z Polakami, z Polską, a jej ofiarami są polskie rodziny, emeryci płaczący z powodu wysokich rachunków za prąd wprowadzonych przez PiS, rolnicy wściekli na nowe obowiązki, które narzuca na nich Nawrocki, i zwykli obywatele, którzy drżą ze strachu o przyszłość. Kaczyński, który steruje uzurpatorem, wybrał drogę rosyjską – drogę przemocy, kłamstwa i nienawiści. I tylko ślepiec nie widzi, iż to właśnie ta droga prowadzi Polskę do ruiny. A Kaczyński chce w ten sposób odzyskać władze.
Patrząc na metody Nawrockiego łatwo wyobrazić sobie, iż na piersi błyszczy mu przypinka z napisem „I Love Russia” skrywająca medal od Putina. I nie byłby to przypadek. Byłby to symbol. Symbol tego, iż PiS-owski aparat propagandy i agresji czerpie dziś garściami z metod Moskwy.
Nawrocki jest uzurpatorem i tchórzem, zażywa jakieś podejrzane środki pobudzające, ale realizuje partyjne polecenia. Kaczyński wyznaczył mu zadanie: wywołać wojnę przeciwko narodowi, wywołać wojnę przeciwko rządowi Donalda Tuska. I wojna została ogłoszona. To wojna, w której nie ma frontów, ale są ofiary. Polskie rodziny, które płacą coraz wyższe rachunki za prąd i gaz, duszą się pod ciężarem kosztów życia. Rolnicy – dumni gospodarze tej ziemi – zostali zmiażdżeni nowymi obowiązkami od 2026 roku, bo Nawrocki wszystko wetuje. A dzieci? Dzieci stały się tarczą i celem jednocześnie. Chora i szkodliwa polityka Nawrockiego uderza w najmłodszych, odbierając im przyszłość i bezpieczeństwo. To rosyjski styl rządzenia – cyniczny, podszyty pogardą dla człowieka. Liczy się tylko powrót PiS do władzy.
Uzurpator działa jak politruk Putina – zastrasza, dzieli, wskazuje wrogów i nieudolnie chce ich niszczyć. Zamiast jednoczyć Polaków, Nawrocki uczy nienawiści. Zamiast chronić rodziny, robi z nich zakładników swojej wojny. Zamiast dbać o dzieci, wykorzystuje je w cynicznej grze o władzę. To jest dokładnie ta sama szkoła, którą od lat oglądamy w Rosji: kontrola, propaganda, represje.
Dziś coraz więcej ludzi pyta: kto naprawdę stoi za Nawrockim? Bo jego ruchy, jego słowa, jego gesty przypominają aż nazbyt mocno metody stosowane na Kremlu. Czy na jego biurku stoi portret Putina? Czy kładzie się raporty o kolejnych „wrogach narodu” swoim panom?
Polska w oczach PiS i Nawrockiego nie jest wspólnotą, tylko polem bitwy. A na tym polu bitwy wygrywa tylko jeden: ten, kto ma władzę – przynajmniej w oczach Kaczyńskiego. Niestety ofiarami są wszyscy pozostali.
Musimy zrobić wszystko by to zakończyć, musimy przeliczyć głosy, musimy pozbyć się marionetek Kaczyńskiego z polityki raz na zawsze.
Musimy też wyjaśnić wszystko co kryje się w przeszłości Nawrockiego. Tam leży klucz by poznać mechanizm sterowania nim. Przez Kaczyńskiego a może przez Rosję.
