Szokujące ustalenia NIK! Miliony złotych znikały bez kontroli

1 tydzień temu

Państwowe miliony znikały w oczach – NIK ujawnia kulisy skandalu wokół Funduszu Sprawiedliwości!
Najwyższa Izba Kontroli nie pozostawiła złudzeń – w latach 2021–2025 dochodziło do rażącego marnotrawienia publicznych pieniędzy przez beneficjentów Funduszu Sprawiedliwości. W grę wchodziły fikcyjne umowy, przepłacone usługi, działania korupcjogenne, a choćby defraudacje na wielką skalę.

Kontrola objęła 22 beneficjentów i 30 umów dotacyjnych na kwotę ponad 260 milionów złotych. Skala nieprawidłowości? Wstrząsająca. Budowano luksusowe centra medialne i widowiskowe za setki milionów złotych, które z pierwotnym celem Funduszu – pomocą ofiarom przestępstw i byłym więźniom – miały kilka wspólnego. Przykład? Centrum „Archipelag – wyspy wolne od przemocy” Fundacji Profeto.pl – gmach za prawie 100 mln zł, w którym pomoc miała być świadczona… przez rok!

Sztuczne koszty i bajeczne przepłaty


Tymczasowe baraki za ponad pół miliona złotych, które warte były… 60 tys. zł. Ogrodzenie za 305 tys. zł, które mogło kosztować maksymalnie 75 tys. zł. Sala widowiskowa przepłacona o niemal milion. Tak wyglądało zarządzanie pieniędzmi z Funduszu.

Fundacje kupowały usługi informatyczne za setki tysięcy złotych, choć ich realna wartość była kilkanaście razy niższa. Tworzono serwisy internetowe, z których część zawierała treści promujące polityków, a choćby mowę nienawiści. Zakupiono nawet… kamper jako „mobilne studio porad prawnych” za 300 tys. zł – bez dokumentacji, bez potwierdzonego użycia.

Przykładów nadużyć nie brakowało:

  • Fundacja Profeto.pl – samowola budowlana i defraudacja 476 tys. zł.

  • Fundacja Mocni w Duchu – budynek czterokrotnie większy niż zapowiadano.

  • Fundacja Centrum Pomocy – przepłacona strona internetowa poznajfakty.pl za 590 tys. zł.

  • Stowarzyszenie Przyjaciół Mediów – 7,7 mln zł na lokalne media, które publikowały treści polityczne i nienawistne.

Konflikty interesów i ustawione konkursy


Kontrola wykazała także przypadki udziału pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości w projektach, mimo formalnych zakazów. W niektórych przypadkach te same osoby były wnioskodawcami, wykonawcami i nadzorcami projektów. Członkowie zarządów fundacji i ich bliscy czerpali wielotysięczne korzyści z zawyżonych kontraktów.

Pomoc po wyjściu z więzienia? Fikcja!


Zamiast realnej pomocy, fundacje wypłacały bony na papierosy i alkohol, zawierały umowy najmu z rodziną, a aktywizacja zawodowa sprowadzała się do wysyłania ogólnych ofert pracy bez konsultacji.


NIK żąda zwrotu ponad

65 mln zł, a materiały trafiły do Prokuratury Krajowej.


Na razie mowa o 21 przypadkach, ale kontrola trwa. Pełne ustalenia mogą ujawnić jeszcze więcej szokujących faktów. Czy państwo odzyska choć część zmarnowanych środków?

Więcej szczegółów wkrótce. Ten temat będzie mieć ciąg dalszy.

Idź do oryginalnego materiału