Szokujące sceny na w samolocie LOT-u, znany dziennikarz czołgał się do toalety. „Jest nam bardzo przykro”

3 godzin temu
Dziennikarz BBC opisał sytuację, która spotkała go w samolocie LOT-u. Mężczyzna musiał czołgać się do toalety, bo na pokładzie nie było wózka inwalidzkiego. Incydentów nie brakuje Raz na jakiś czas przez media przelatuje informacja dotycząca podniebnych podróży i różnych zajść, do jakich dochodzi na lotnisku albo w kilka tysięcy kilometrów nad ziemią w samolocie. Zdarza się, iż czytając wiadomości trafiamy na news dotyczący usterki maszyny, przez którą ta zostaje zawrócona, niespodziewanych turbulencji, które wywołują panikę podróżujących lub zaginionego bagażu o dużej wartości. Czasami zaskakująca informacja dotyczy pasażerów, którzy sprawiają załodze i innym podróżującym problemy. Tym razem historia pozostało inna i mocno bulwersująca. Opisał ją Frank Gardner, dziennikarz i korespondent wojenny BBC. Mężczyzna od 2004 r. porusza się na wózku inwalidzkim – jest sparaliżowany w wyniku postrzału, do którego doszło w Arabii Saudyjskiej. Gardner skorzystał ostatnio z usługi LOT-u. I poczuł się upokorzony. Maszyna nie była wyposażona w wózek inwalidzki, więc dziennikarz by dostać się do toalety, musiał się czołgać między siedzeniami. – Wow. Jest rok 2024, a ja właśnie musiałem czołgać się po podłodze samolotu polskiej linii lotniczej LOT, żeby dostać się do toalety podczas lotu powrotnego z Warszawy, ponieważ „nie mamy wózków inwalidzkich na pokładzie. Taka jest polityka
Idź do oryginalnego materiału