Szokujące scena w TVP Info, dziennikarz nagle złapał za zerwane kable. „Mogę to udowodnić”

22 godzin temu
Reporter TVP Info relacjonował stan powodzi w Żelaźnie. Chwycił za zerwane kable, bo chciał udowodnić widzom, iż w mieście nie ma prądu. Niebezpieczne zachowanie reportera Stacja TVP Info bez wyjątku relacjonuje nieustannie zdarzenia z południowej Polski. Zniszczenia, które zafundowała nam trwająca powódź, są na wstępnych etapach szacowania strat. Wiele lokalizacji czeka na nadciągającą falę, która spływa na dalsze tereny. Tysiące mieszkańców ruszyło osobiście na pomoc swoim rodzinnym miejscowościom. Nysa stanęła na wysokości zadania, gdzie dzięki lokalnej społeczności udało się oszczędzić miasto przed jeszcze większymi stratami. W miejscach zmagających się z pokłosiem powodzi, stan rzeczy relacjonują dziennikarze z licznych stacji. Tak było w przypadku odważnego reportera reprezentującego TVP Info, który w bardzo nieodpowiedzialny sposób, chciał udowodnić widzom efekty zniszczeń żywiołu. Widzowie Telewizji Polskiej mogli być świadkami naprawdę wstrząsającego zdarzenia. Dziennikarz podczas wejścia na żywo podsumował straty w okolicy Żelazna. Stojąc w wodzie, złapał za kable, które leżały na ziemi, chcąc udowodnić oglądającym program, iż w miejscowości naprawdę nie ma w tej chwili prądu. – Słupy z prądem są poprzewracane. Prądu nie ma, mogę to udowodnić. Proszę spojrzeć, ja łapię ten kabel i nic mi się nie dzieje. To jest tragedia dla tych ludzi – demonstrował reporter. 🙈 pic.twitter.com/v0zrX0uRhp — Szymon Wnuk (@mcwnuq) September 18, 2024 Dziennikarze w czasie powodzi
Idź do oryginalnego materiału