Pierwszy spokojny rok gwałtownie zamienił się w dramat dla milionów mieszkańców spółdzielni w całej Polsce. Do skrzynek lokatorów masowo trafiają pisma o drastycznych podwyżkach – w niektórych przypadkach sięgających choćby 100%. Dodatkowe 600 zł miesięcznie do rachunków za ogrzewanie staje się nową, brutalną rzeczywistością. Powód? Koniec rządowej tarczy osłonowej 1 lipca 2025 roku.

Fot. Warszawa w Pigułce
Fałszywe poczucie bezpieczeństwa
Pierwsze półrocze 2025 roku dawało złudzenie stabilizacji. Wzrosty opłat w spółdzielniach były niewielkie, a łagodna zima ograniczyła koszty ogrzewania. Wielu zarządców rozkładało podwyżki w czasie, by nie wywoływać społecznych protestów. Sytuacja zmieniła się z dnia na dzień wraz z wygaśnięciem mechanizmu mrożenia cen ciepła.
1 lipca – dzień przełomu
Do końca czerwca obowiązywał limit – maksymalna podwyżka nie mogła przekroczyć 40% w stosunku do cen z września 2022 roku. Od lipca mieszkańcy zostali pozbawieni ochrony. Efekty są odczuwalne natychmiast.
-
Ruda Śląska: spółdzielnia Perspektywa ogłosiła podwyżki o ponad 88%.
-
Poznań, Kraków, Lublin, Wrocław czy Bytom – wszędzie mieszkańcy otrzymują zawiadomienia o ogromnych dopłatach za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę.
Skala podwyżek bije rekordy
Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy, które oznaczają średni wzrost cen ciepła o 86%. W praktyce rodzina mieszkająca w bloku musi liczyć się z rachunkami wyższymi o 400–600 zł miesięcznie. W niektórych miejscowościach koszty przekroczyły 100%.
Spółdzielnie tłumaczą, iż są bezradne. Jak podkreślają, nie mają żadnego wpływu na ceny narzucane przez dostawców. Pełnią jedynie rolę pośredników w przekazywaniu pieniędzy.
Najbardziej zagrożeni
Podwyżki najmocniej uderzą w mieszkańców:
-
bloków ogrzewanych gazem,
-
starszego budownictwa,
-
lokali w oficynach z przestarzałymi instalacjami.
Eksperci podkreślają, iż wzrost kosztów ogrzewania zmniejszy atrakcyjność rynku najmu. Wielu właścicieli stanie przed dylematem – podnieść czynsz i ryzykować utratę lokatorów czy pokryć rosnące koszty z własnej kieszeni.
Czy rząd pomoże?
Resort energii zapowiedział wprowadzenie bonu ciepłowniczego dla najuboższych. Wsparcie miałoby wynieść maksymalnie 3500 zł rocznie. Jednak spółdzielnie już dziś alarmują, iż to zbyt mało i zbyt późno.
Co możesz zrobić?
Choć na ceny energii lokatorzy nie mają wpływu, istnieją sposoby na ograniczenie strat:
-
uszczelnienie okien i drzwi,
-
unikanie zasłaniania kaloryferów,
-
obniżanie temperatury w nocy i podczas nieobecności,
-
krótkie, intensywne wietrzenie zamiast uchylania okna na długie godziny.
Jesień pełna napięć
Najtrudniejsze dopiero przed nami. Jesienne walne zgromadzenia spółdzielni będą areną gorących sporów o budżety i fundusze remontowe. Eksperci ostrzegają: w 2026 roku opłaty eksploatacyjne mogą wzrosnąć o kolejne 5–8%, a fundusze remontowe o jeszcze więcej.
Dla milionów Polaków oznacza to jedno – rachunki, które zamienią codzienne życie w finansowy koszmar.