Szokujące kulisy sprawy Buddy. Giertych miał próbować ją przejąć. "Wprost im groził"

17 godzin temu
Adwokaci ze Szczecina złożyli skargę na Romana Giertycha do Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie - ustaliła Wirtualna Polska. - Czułem, iż koleżanki są przerażone, przecież Roman Giertych wprost im groził - stwierdził adwokat Kacper Stukan w rozmowie z WP. Poseł zabrał głos.
Roman Giertych i Jacek Dubois mieli bronić "Buddę"
Dziennikarze Wirtualnej Polski dotarli do kulis sprawy dotyczącej popularnego youtubera "Buddy", który wraz ze swoją partnerką "Grażynką" usłyszał w ubiegłym roku zarzuty w sprawie organizowanych loterii. Jak się okazało, ich kolega "Kamil z Ameryki" postanowił wówczas bez ich wiedzy sfinansować wynajęcie mecenasów Romana Giertycha i Jacka Duboisa do obrony. Partnerkę "Buddy" reprezentowało już jednak troje adwokatów, co stanowi maksymalną liczbę. Mecenas miał więc zwrócić się do nich o ustąpienie mu miejsca.


REKLAMA


Co Roman Giertych miał napisać do adwokatki?
Według doniesień WP.pl Roman Giertych miał 21 października wysłać wiadomość do adwokatki "Grażynki" Katarzyny Waluszkiewicz, w której poprosił o usunięcie się ze sprawy lub udzielenie mu substytucji, czyli zastępstwa, aby mógł on bronić kobietę w sądzie. Adwokatka jednak odmówiła. - Zaczął pytać, kim ja w ogóle jestem, iż w tej sprawie występuję. Twierdził, iż on bardzo nie chce tego robić, ale może to zrobić i być może będzie musiał zrobić tak, iż za parę minut mnie w tej sprawie nie będzie - powiedziała dziennikarzom mecenaska. Poseł miał kontaktować się również z pozostałymi adwokatami.


Zobacz wideo Wielka awantura w Sejmie. Kaczyński wyzywał się z Giertychem na mównicy!


Skarga na Romana Giertycha
Szczecińscy adwokaci, którzy bronili youtuberów, złożyli skargę na Romana Giertycha do Rzecznika Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie. - Uznaliśmy, iż nie można tak tego zostawić. Czułem, iż koleżanki są przerażone, przecież Roman Giertych wprost im groził. Mnie mówił, iż będę skończony, jeżeli nie odpuszczę - powiedział adwokat Kacper Stukan w rozmowie z Wirtualną Polską.
Roman Giertych odpowiedział
Roman Giertych w odpowiedzi na pytania dziennikarzy przekazał, iż działał w ramach stosownego upoważnienia wydanego przez osobę z najbliżej rodziny i zapewnił, iż na koniec nastąpiło rozliczenie między stronami. Całość materiału mecenas nazwał z kolei "próbą podważenia renomy i dobrego imienia jego firmy", ponieważ reprezentuje on Tomasza Mraza, który wskazywał na transakcje między redakcją WP.pl a Funduszem Sprawiedliwości, z którego środki miały być przeznaczone na artykuły chwalące polityków PiS.


Sprawa Buddy
Kamil L. "Budda" oraz dziewięć innych osób usłyszało w październiku ubiegłego roku zarzuty "dotyczące kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było popełnienie przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem uczestnictwa w grach losowych, wystawianie nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz pranie brudnych pieniędzy". Youtuber wyszedł na wolność za kaucją w wysokości 2 mln zł. Z kolei w przypadku Aleksandry K. "Grażynki" poręczenie majątkowe wyniosło milion złotych - przekazało PolskieRadio24.


Więcej informacji na ten tematznajduje się w artykule: "Kolejne zatrzymania ws. Buddy. Media: Chodzi m.in. o znanego prezentera".


Źródła:Wirtualna Polska, Prokuratura Krajowa, PolskieRadio24
Idź do oryginalnego materiału