Szokująca rozmowa księdza z biskupem o błogosławieniu par homoseksualnych! „Ci ludzie jakoś realizują życie seksualne…”

5 miesięcy temu

Stenogram rozmowy, który Państwu publikuję, jest swoistym dopełnieniem tych rozdziałów „Mojej walki o prawdę” (autor tekstu: Jacek Międlar), które bezpośrednio dotyczą gangreny toczącej Kościół katolicki w Polsce. Mowa o tzw. homo-lobby, przed którym publicznie przestrzegałem, gdy nie było to jeszcze modne. Było to przynajmniej 8 lat, gdy o poranku, zamiast kraciastej koszuli, przywdziewałem czarną suknię z kilkudziesięcioma guzikami.

Na szczęście dziś temat przestał być tematem tabu. To duża zasługa duchownych z diecezji sosnowieckiej: organizatora homo-orgii w Dąbrowie Górniczej, zabójcy-samobójcy z Sosnowca czy „ciepłego” rektora seminarium, o którym mówiłem w TVP i pisałem w książce.

Biskup Grzegorz Kaszak, antybohater i były hierarchia diecezji sosnowieckiej, w ostatnich latach znanej z licznych skandali na tle homoseksualnym

Kilka dni temu, zgłosił się do mnie kolejny duchowny, który czuje się bezradny wobec degrengolady i upadku zasad wśród duchownych, a zwłaszcza hierarchii przyzwalającej na niszczenie Kościoła od środka.

Napisał do mnie list, w którym przytacza stenogram z rozmowy ze swoim zwierzchnikiem. Rozmawiają na temat watykańskiej deklaracji doktrynalnej Fiducia supplicans, która dopuszcza błogosławienie par tworzonych przez osoby tej samej płci. O deklaracji zaakceptowanej przez papieża Franciszka pisaliśmy TUTAJ.

Autor listu, z którym moje drogi na moment się przecięły, to człowiek głębokiej wiary, a równocześnie orędownik polskich spraw. Z uwagi na możliwy odwet ze strony kurialistów i samego biskupa – antybohatera opisywanego zdarzenia – duchowny prosi o zachowanie anonimowości. Rozumiem go – środowisko kurialistów jest wyjątkowo zawistne.

Zwłaszcza, iż głos kapłana nie jest odosobniony, zdecydowałem się na opublikowanie listu i stenogramu z rozmowy z biskupem. Najważniejsze wątki wytłuściłem na potrzeby niniejszej publikacji.

ZOBACZ: J. Międlar: Ksiądz Piotr gwałcił ministrantów, kuria przymykała oko [RELACJA OFIARY I ROZMOWY Z BISKUPAMI]

Podobnie jak w przypadku „Mojej walki o prawdę” oraz przywoływanego listu, publikacja faktów kompromitujących hierarchię kleru w Polsce, nie ma na celu uderzenia w Kościół, ale wstrząśnięcia nim i uświadomienia wiernych, iż już najwyższy czas, by przywrócić Kościół w ręce chrześcijan.

Jestem księdzem diecezjalnym posługującym w Polsce. Chciałbym podzielić się tym co przeżywam od końca grudnia zeszłego roku w związku z Fiducia supplicans jak również moim doświadczeniem związanym ze skromnym, ale jednak oporem wobec gwałtu jaki wspólnocie Kościoła zadaje ten kontrowersyjny dokument – czytamy na początku listu.

Od momentu w którym dowiedziałem się o wydaniu Deklaracji Fiducia supplicans byłem przerażony tą wiadomością. Od razu przetłumaczyłem ją w translatorze by samemu przekonać się o tym co jest tam napisane. Pamiętam szereg rozmów z innymi kapłanami w których zdziwienie mieszało się ze smutkiem, oburzeniem i drwiną z ducha i treści tego dokumentu. Wydaje mi się, iż kapłani przywykli już do wyskoków Stolicy Apostolskiej i niezbyt poważnie traktują obecnego Papieża.

W Nowy Rok wygłosiłem kazanie o znaczeniu błogosławieństwa w chrześcijańskim życiu, gdzie odrzucałem możliwość błogosławienia grzechu i jego sprawców jako współpracowników w grzechu, bo jest to łamanie drugiego przykazania Bożego.

Gdy minął miesiąc upływający mi na czytaniu Deklaracji i internetowych komentarzy do niej, chodzeniu z wizytami kolędowymi i na zwykłej posłudze, postanowiłem napisać list do mojego Biskupa. W liście tym wyraziłem moje obawy i opinie o szkodliwości trzeciego rozdziału Fiducia supplicans dla wiary. Powoływałem się w nim na Pismo Święte, nauczanie Świętego Jana Pawła II i zdrowy rozsądek. Zaapelowałem również do mojego przełożonego aby sam lub z innymi polskimi biskupami odniósł się do zaistniałej w grudniu 2023 roku sytuacji, gdy Święta Narodzenia Pańskiego trzeba było obchodzić w poczuciu zdrady i hańby wynikającej z tego, iż Stolica Apostolska puszcza oko do herodowej ideologii gender.

Czekałem około dwóch tygodni na jakąś odpowiedź. Odpowiedzi nie było. Pewnego dnia, gdy udałem się do kurii za innymi sprawami Biskup postanowił poświęcić jedną chwilę na rozmowę ze mną.

Chciałbym w tym miejscu przytoczyć jej przebieg zgodnie z tym co sam pamiętam:

Bp: – Księże wpłynął list. Do czego mnie ksiądz zachęca do protestu? A co my protestanci?

Ja: – No cóż pomiędzy mną a papieżem jest Ksiądz Biskup. Zwróciłem się do Księdza Biskupa bo zaniepokoił mnie ten dokument.

Bp: – Wielu zaniepokoił i co my mamy schizmę zrobić? Oddzielić się od Stolicy Apostolskiej?

Ja: – Nie wiem, ale na pewno powinniśmy zaprotestować.

Bp: – Potrzeba czasu…

Ja: – Czyli co mamy modlić się, bo Duch Święty kieruje wszystkim.

Bp: – Tak trzeba się modlić i wszystko od Ducha Świętego zależy. Wielokrotnie było tak, iż jak jakiś papież coś powiedział to drugi to prostował trzeba ufać.

Ja: – Bez protestu nic nie będzie…

Bp: – Nie wiadomo co miał Papież na myśli może chciał ochronić Kościół bo wiesz w Niemczech to już dawno robiono ceremonie. Albo mówi się o tym prefekcie, iż chciał tej sile w duchowieństwie dać sygnał. Różnie się mówi…

Ja: – Temu lobby o którym ksiądz Oko pisze? Czy pamięta Ksiądz Biskup jak swego czasu anglikanie przechodzili na katolicyzm za Benedykta do tam ślubów udzielano…?

Bp.: – Zawsze były konwersje na katolicyzm… My nie jesteśmy anglikanami. U nas jest pewna hierarchia, u nas jest Papież. Nie ma czegoś takiego jak Objawienie, które występuje poza Magisterium. U protestantów inaczej…

Ja: – Dobrze, kiedy zarzucano papieżowi, iż czci Pachamame to mówiłem, iż to taka syrenka warszawska, symbol regionu czy coś takiego, ale tu co mam powiedzieć?

Bp: – Bardzo dobrze bo my jesteśmy od tłumaczenia.

Ja: – Jak można błogosławić parę homoseksualną z tytułu bycia parą homoseksualną? Kiedy wśród rolników na dożynkach byliby i tacy w stanie grzechu ciężkiego to błogosławimy ich pracę, a tu każą nam błogosławić parę bo jest parą.

Bp: – Ci ludzie jakoś realizują życie seksualne… (ironiczna mimika) Ale jest między nimi więź, wspólne sprawy.. (poważna mimika)

Ja: – Zaraz! Mamy ich błogosławić bo takimi są?

Bp: – Ja bym powiedział pomimo, pomimo, iż są…

Ja: – Pomimo? Tego nie ma w dokumencie…

Bp: – No jak nie ma jest ten punkt chyba trzydziesty…

Ja: – No, ale co nie, jest to sprzeczne z nauczaniem Jana Pawła? Nie jest sprzeczne z Objawieniem?

Bp. : – Błogosławi się penitentów bez rozgrzeszenia…

Ja: – To normalne, ale to…

Bp: – No zobaczymy co polski Episkopat powie…

Ja: – Zdaje się, iż już powiedział. Rzecznik mówił… Komentuje się, iż poszliście drogą nieszczerości wobec wiernych mówiąc, iż będziecie błogosławić pojedynczo i skruszonych…

Bp. : – No to ja nic o tym nie wiem.

Ja: – Jak to? Naprawdę?

Bp: Ty wiesz co by Gazeta Wyborcza napisała! Że polscy biskupi przeciwko oświeconemu Franciszkowi stają?

(chwila milczenia)

Bp.: -A tak z drugiej strony się zapytam. Co ty sądzisz o księżach gejach?

(Po raz drugi oniemiałem)

Ja: – Jak rozumiem o kapłanach którzy podczas sprawowanej posługi popełniają ten grzech.

Bp: Tak.

Ja: Sądzę, iż należy wyrzucić ich ze stanu duchownego…

Bp.: O ile wiemy, iż to robią, bo jak to robią to przy nich nie jesteśmy! Dziękuję za rozmowę…

Ja: I ja dziękuję.

Nigdy do końca nie dowierzałem głosom mówiącym, iż biskupi polscy boją się aż tak Gazety Wyborczej. Teraz przestałem w to wątpić. Ostatnie pytanie Biskupa wprawiło mnie w konsternację. Mimo to uważam mojego Biskupa za nie mającego złej woli. On po prostu jak wielu ludzi rozgląda się by nie wyjść przed szereg. Przedstawiam sprawę taką jaką była. Biskup był uprzejmy, miły, ale co najmniej niezainteresowany obroną wiary przed zatruwającym ją relatywizmem.

Proszę o pochylenie się nad moim świadectwem.

Zobacz także:

SĄSIEDZI. Oficjalne zwiastuny filmu dokumentalnego Jacka Międlara o ukraińskim ludobójstwie na Polakach [WIDEO]

Idź do oryginalnego materiału