„Szokująca informacja”. Tusk domaga się wyjaśnień od Tauronu za „nieprognozowany zrzut” z ich zbiornika

300polityka.pl 2 dni temu

Joanna Kopczyńska, szefowa Wód Polskich, poinformowała podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu, iż do zbiornika Mietków nastąpił nieprognozowany zrzut wody ze zbiornika, którego administratorem jest elektrownia wodna Lubachów i Tauron.


- Jako Wody Polskie nie zostaliśmy poinformowani o tym zrzucie. Ta woda idzie na Marszowice. […] Ponad 100 żołnierzy pojechało układać worki na wałach. […] Nie wiadomo, czy nie będzie potrzebna ewakuacja. […] jeżeli zbiornik bardzo długo ma w sobie wodę, może dojść do przesiąków. […] W związku z tym pilnie potrzebujemy wojsko do sprawdzenia, co tam się dzieje - przekazała.


Do tej informacji odniósł się premier Donald Tusk, który określił ją jako "szokującą"
- Mieliśmy informację, iż Tauron, a to jest najważniejszy partner w pewnych aspektach, iż kooperacja układała się dobrze, np. na Opolszczyźnie. Natomiast ta informacja, którą od pani otrzymaliśmy, o tym zrzucie wody, braku informacji i kooperacji, jest szokująca, powiem szczerze - podkreślił.


- Bardzo prosiłbym o bardzo precyzyjną informację: jak wygląda podległość w tej chwili w kontekście prawa, działania na zbiornikach, wodach, które są w dyspozycji Tauronu: czy oni są zobowiązani jednoznacznie wykonywać nasze polecenia. […] Ja jestem gotów użyć wszystkich dostępnych metod, żeby dyscyplinować firmy, teoretycznie niezależne, ale w tej sytuacji muszą być absolutnie podporządkowane - zaznaczył.


Tusk: Oczekuję zaangażowania i czujności. Nie ma czasu w proceduralne wygodnictwo
Szefowa Wód Polskich wyjaśniła, iż już kontaktowała się z prezesem Tauronu i dostała informację, iż błędy komunikacyjne zostaną wyeliminowane, a brak informacji wynikał z tego, iż Wody Polskie nie były wymienione w stosownej instrukcji jako ci, którzy mają ją otrzymać.


- Po odprawie podejmę działania. […] Ja od Tauronu tego tłumaczenia nie będę przyjmował, iż działali co prawda zgodnie z przepisami, ale niewystarczająco energicznie.Tutaj ludzie pracują niezgodnie z przepisami po 40 godzin na dobę. Przesadzam, ale wiecie o czym mówię. Oczekiwałbym od wszystkich podobnego zaangażowania i czujności. Nie ma czasu w proceduralne wygodnictwo - skomentował Tusk.
Idź do oryginalnego materiału