Browar Namysłów, działający od 1321 roku, zostanie zamknięty — Grupa Żywiec zapowiedziała wstrzymanie produkcji od początku 2026 r., co oznacza utratę pracy dla około 100 osób i koniec wielowiekowej tradycji browarniczej w regionie. Firma tłumaczy decyzję spadkiem sprzedaży piwa, rosnącymi kosztami produkcji i koniecznością optymalizacji, a mieszkańcy i samorządowcy przyjmują wiadomość z szokiem i obawą o przyszłość lokalnej gospodarki.

Fot. Warszawa w Pigułce
Browar Namysłów kończy działanie po wiekach. Produkcja stanie, około 100 osób straci pracę
Browar Namysłów — jeden z najdłużej działających zakładów piwowarskich w Polsce — zostanie zamknięty. Grupa Żywiec, właściciel marki, zdecydowała, iż od początku 2026 r. produkcja piwa w Namysłowie zostanie wstrzymana, a wytwarzane dotąd napoje będą warzone w innych zakładach należących do koncernu. Dla lokalnej społeczności oznacza to gwałtowne pogorszenie sytuacji: pracę może stracić około stu osób, a jeden z symboli regionu przestanie pełnić dotychczasową rolę gospodarczą i kulturową.
Historia i znaczenie miejsca
Browar w Namysłowie ma tradycję sięgającą średniowiecza i przez wieki był ważnym punktem na mapie polskiego piwowarstwa. Dla regionu był nie tylko dużym pracodawcą, ale też elementem lokalnej tożsamości. Przez ostatnie lata zakład funkcjonował pod skrzydłami międzynarodowych koncernów; w tej chwili jest własnością Grupy Żywiec, która w swoich komunikatach podkreśla, iż marka „Namysłów” pozostanie na rynku, choć będzie produkowana w innych lokalizacjach.
Dlaczego zamykają zakład?
Decyzję o wygaszeniu produkcji spółka tłumaczyła pogorszeniem warunków rynkowych: spadkiem konsumpcji piwa w Polsce, rosnącymi kosztami produkcji, presją inflacyjną oraz obciążeniami podatkowymi. Rynek piwny w ostatnich latach zmienia się — konsument sięga częściej po alternatywy (np. napoje bezalkoholowe, rzemieślnicze piwa) i kupuje mniej masowych marek. W takich warunkach koncerny prowadzą „optymalizację” sieci produkcyjnej, przenosząc wytwarzanie do bardziej efektywnych zakładów i likwidując mniejsze, historyczne fabryki.
Skutki dla pracowników i regionu
Zamknięcie browaru to bezpośredni cios dla pracowników — według komunikatu Grupy Żywiec około sto osób pozostanie bez zatrudnienia. Firma deklaruje wypłatę pakietów odpraw i zapewnienie wsparcia poszukiwania pracy, jednak dla wielu rodzin to i tak poważne wyzwanie finansowe. Dla całego regionu konsekwencje mogą być szersze: utrata miejsc pracy wpływa na lokalny rynek usług, mniejsze wpływy podatkowe i spadek aktywności gospodarczej.
Reakcje władz i społeczności
Władze miejskie skomentowały decyzję z zaskoczeniem i żalem. Burmistrz Namysłowa, cytowany w oficjalnych relacjach, mówił o trudnej rozmowie z zarządem spółki i o ciężarze, jaki ta informacja daje społeczności. Mieszkańcy i samorządowcy wskazują na wielowiekowy wymiar browaru — nie jest to jedynie zakład pracy, ale element lokalnej historii, którego zamknięcie ma znaczenie symboliczne.
Trend w branży: więcej restrukturyzacji
Zamknięcie Namysłowa wpisuje się w szerszy trend konsolidacji przemysłu piwowarskiego w Polsce. Duże grupy częściej podejmują decyzje o zamykaniu mniej wydajnych zakładów po przejęciach lokalnych marek, przenosząc produkcję do centralnych, nowocześniejszych fabryk. Ma to z jednej strony sens ekonomiczny — niższe koszty jednostkowe i większa elastyczność produkcji — ale z drugiej strony powoduje utratę miejsc pracy i zanikanie lokalnych tradycji.
Co dalej z marką i terenem browaru?
Grupa Żywiec zapewnia, iż marka piwa Namysłów przez cały czas będzie dostępna — jej produkcja ma zostać przeniesiona do innych browarów grupy. Jednocześnie firma prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami w sprawie sprzedaży aktywów zakładu w Namysłowie. Przyszłość terenu i budynków przemysłowych pozostaje więc niepewna: możliwe są różne scenariusze — od inwestycji przemysłowych, przez adaptację obiektów na cele komercyjne lub kulturalne, po całkowitą likwidację infrastruktury.
Znaczenie decyzji dla branży i konsumentów
Dla branży piwowarskiej to sygnał, iż czas tanich, masowych produktów może być trudny do utrzymania w obliczu zmian popytu i rosnących kosztów. Dla konsumentów oznacza to, iż niektóre ulubione marki przetransportowane zostaną do innych miejsc, co w praktyce nie musi wpływać na jakość, ale wymaże lokalny wymiar produkcji. Dla miast i regionów to z kolei przypomnienie o potrzebie dywersyfikacji gospodarki i przyciągania inwestycji, które stworzą alternatywne miejsca pracy.
Decyzja Grupy Żywiec o zakończeniu produkcji w Namysłowie to jedno z głośniejszych zdarzeń w polskim przemyśle spożywczym ostatnich miesięcy — łączy w sobie ekonomiczną kalkulację koncernu z głębokim społeczno-kulturowym skutkiem dla lokalnej społeczności. Przed regionem stoją teraz trudne wyzwania związane z ochroną miejsc pracy i poszukiwaniem nowych inwestorów, a przed branżą pytanie, jak pogodzić efektywność z odpowiedzialnością za miejsca o dużym znaczeniu historycznym.