Szmydt musiał wyjechać na Białoruś? Bo za dużo wiedział o…

4 miesięcy temu

Ucieczka sędziego Tomasza Szmydta wywołała mnóstwo spekulacji. Warto jednak posłuchać, co mają do powiedzenia jego znajomi.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Nie chce mi się wierzyć. Nie potrafię uwierzyć, iż zrobił to dobrowolnie. Nie zdziwiłbym się, gdyby się okazało, iż został do tego w jakiś sposób przymuszony. Może ktoś jakoś zagroził jego bliskim? – mówił jeden z nich w rozmowie z Onetem.

– Mamy w naszym środowisku taką teorię, iż to, co zrobił Tomek, mogło być efektem działań zaktywizowanej znów grupy sędziów, skupionej wokół środowiska Kasty, czyli wokół Łukasza Piebiaka i jego zwolenników – mówił z kolei jeden z sędziów, pragnąc zachować anonimowość.

– Wszystko wskazuje na to, iż afera hejterska zmierza do finału w sądzie, nie jest wykluczone, iż już są wnioski o uchylenie niektórym immunitetów. Tymczasem Tomasz Szmydt miał być jednym z głównych świadków oskarżenia. On był w środowisku dobrej zmiany, bardzo głęboko, a potem im się, iż tak powiem, zbiesił, zaczął sypać – podsumował.

Źródło: Onet

Idź do oryginalnego materiału