Szkocja: NATO nie ma przyjaciół w Glasgow

1 rok temu

– Zapytano nas tutaj czy mamy zezwolenie, żeby manifestować na Glasgow Green. Odpowiedzieliśmy: my, przedstawiciele robotniczych partii, spadkobiercy Czerwonego Clyde mamy historyczne i stałe prawo wyrażać nasze poglądy właśnie w tym miejscu, bez żadnych dodatkowych licencji! – tak George Galloway, lider No2NATO i Workers Party of Britain zagaił wiec inaugurujący działalność No2NATO Scotland.

Miejsce pokoju i robotniczego gniewu

Organizatorom, podobnie jak to miało miejsce przed konferencją pokojową Londynie, kilkakrotnie odmawiano wynajmu kolejnych lokali na konferencję, powołując się m.in. na wymogi… „antyterrorystyczne” albo domagając niemożliwej kwoty ubezpieczenia. – To kolejny atak na naszą wolność słowa, na wolność tych, którzy chcą dyskutować o niebezpieczeństwie, jakie grozi naszemu krajowi wraz z rozszerzaniem strasznych konsekwencji wojny z Rosją – skomentował Colin Buchanan z Glasgow Against NATO Action Committee. W zaistniałej sytuacji zamiast konferencji – odbył się przeszło dwugodzinny wiec, połączony ze strefą Wolnego Słowa. Tradycji zatem stało się za dość, to bowiem faktycznie właśnie w tym samym miejscu, w 1914 r. zorganizowano pierwsze wiece antywojenne prowadzone przez legendarnego przywódcę szkockiej lewicy, John Macleana, a w 1917 roku robotnicy Glasgow maszerowali przez miasto również na pola the Green, by wyrazić swój sprzeciw wobec kontynuowaniu imperialistycznej, kapitalistycznej wojny oraz okazać poparcie dla rewolucji proletariackiej w Rosji.

Zachód nie chciał pokoju

– Nasze spotkanie tutaj potwierdza pewien oczywisty fakt: NATO nie ma przyjaciół w Glasgow! – zaakcentował George Galloway. – Oczywiście, jest pewna grupa ludzi wprowadzonych w błąd fałszywą „szlachetnością sprawy ukraińskiej”. Motorem innych jest ślepa nienawiść do Rosji, taka sama, jak niegdyś okazywana Związkowi Sowieckiemu. Większość została jednak po prostu wprowadzona w błąd, oszukana co do prawdziwego przebiegu wydarzeń na Ukrainie, historii obecnego konfliktu, a zwłaszcza jego najbardziej drastycznych, ukrywanych momentów, jak choćby fakt, iż w 2014 roku doszło w Kijowie do zamachu stanu, iż obalono legalnie wybranego, demokratycznego prezydenta, iż pod lufami karabinów sterroryzowano parlament i wprowadzono prawa odmawiające 40 procentom mieszkańców Ukrainy prawa do posługiwania się własnym, rodzinnym językiem rosyjskim. Takim faktem, niedostępnym opinii publicznej, ale przyznawanym oficjalnie przez byłą kanclerz Niemiec i przez prezydenta Francji jest także to, iż ani Stany Zjednoczone, ani ich zachodnioeuropejscy partnerzy ani przez chwilę nie chcieli pokojowego rozwiązania konfliktu. Przeciwnie, Porozumienia Mińskie, stanowiące kompromis, gwarantujący prawa mniejszości etnicznych i językowych, mające przywrócić praworządność i samorządność na Ukrainie, od początku traktowane były wyłącznie jako wyłudzenie czasu potrzebnego na zbrojenia i przygotowanie dalszych walk, w których po stronie Kijowa walczą jawnie nazistowskie bataliony takie jak niesławny AZOV. Ich działalność wpisuje się w niechlubną tradycję nazizmu na Ukrainie, dopisując takie karty, jak masowe ludobójstwo, którego dopuszczali się podczas II wojny światowej ukraińscy naziści na mniejszościach polskiej, żydowskiej, na ukraińskich antyfaszystach. To wszystko są fakty historyczne, których nie dowiecie się z BBC, ani od polityków żadnej z głównych partii! – grzmiał Galloway.

Wojna kapitału przeciw produkcji

Lider No2NATO przede wszystkim skupił się jednak na systemowym i globalnym kontekście obecnego konfliktu. – Jesteśmy właśnie świadkami wielkiej wojny kapitału przeciw produkcji. Wojny, którą kapitał przegrywa na naszych oczach, alleluja! – podniósł Galloway. Jego zdaniem prawdziwe motywy agresywnych działań NATO związane są ze strategicznym interesem Waszyngtonu. – Stany Zjednoczone nie mogą znieść samej myśli o współpracy chińsko-rosyjskiej i to takiej, do której dołączają kolejni: Indie, Iran, choćby Arabia Saudyjska! Odejście od dolara w obrotach międzynarodowych, zupełnie przecież naturalny mechanizm, w którym dane państwo ma prawo sprzedawać własne produkty za własną walutę, jest śmiertelnym zagrożeniem dla liberalnego, globalnego kapitalizmu! Właśnie w ten sposób, dzięki przyjmowaniu dedolaryzacji przez kolejne podmioty, kończy się czas, gdy Amerykanie mogli krzywdzić, nakładać sankcje i najeżdżać na każdego, w dowolnym zakątku świata. Patrzmy na również z naszej perspektywy, rozumiejąc, iż Ameryka niczego w istocie nam nie dała. USA pomagają jedynie w ekonomicznym samobójstwie UK, a najchętniej i całej Europy. Dlatego właśnie wszędzie wzbierają protesty. W BBC półgębkiem może ktoś rzucił, iż we Francji dochodzi do demonstracji z powodu podniesienia wieku emerytalnego. Doprawdy? Pokolenie dwudziestolatków wychodzi na ulicę z wątpliwościami, kiedy dokładnie otrzyma świadczenie, którego w liberalnym kapitalizmie może równie dobrze nie być nigdy? Nie, ci młodzi ludzi protestują wraz ze starszymi przeciw zupełnemu brakowi perspektywy, przeciw pułapce, w jaką wciąga nas wszystkich załamujący się system globalistycznego kapitalizmu, posługujący się dla swej obrony nieodmiennie agresywnym imperializmem. Podobne protesty odbywają też w Niemczech, na Słowacji, wszędzie, gdzie dostrzegane jest bankructwo i nadchodząca klęska tego systemu. My też organizujemy się zatem, my też protestujmy, jednak nie jako jeden z kolejnych ruchów pacyfistycznych, niech im Bóg błogosławi, ale właśnie jako ruchu walki. Walki przeciw NATO, zanim to ten Pakt wciągnie nas w III wojnę światową – podsumował Galloway.

Wspólny front samoobrony

Uczestnicy wiecu czynnie wyrażali sprzeciw wobec polityki NATO i torysowskiego rządu UK m.in. trzymając transparenty m.in. „Glasgow przeciw NATO”, „Chcemy Pokoju – Niezaangażowanie – Neutralność – Wystąpmy z Bloku Wojny!”, „Nie dla Wojny – Opór Państwu Policyjnemu”, „Brytania poza NATO” „Żadnych Pieniędzy na Wojnę. Skończyć z Sankcjami!”,Negocjacje Zamiast Zbrojeń”. Poproszony jako Polak o kilka słów na temat zaangażowania obecnych władz III RP w politykę imperialistyczną, wskazałem na egzystencjalne zagrożenie dla naszego narodu związane z bezpośrednią groźbą wprowadzenia nas do wojny jako drugiego rzutu dla kijowskiego reżimu. Przypomniałem historyczne i współczesne doświadczenie nazizmu ukraińskiego, jak i potężne obciążenie gospodarcze, wynikające z decyzji o współfinansowaniu kontynuowania walk i napływu wielomilionowych mas ukraińskich do naszego kraju. – Tylko kooperacja i wspólna akcja narodów europejskich, tworzenie masowych ruchów protestu przeciw NATO i polityce wojennej, takich jak w Szkocji, Anglii, Irlandii, Niemczech pozwoli nam stawić skuteczny opór ściąganej na nas wszystkich katastrofie! – stwierdziłem.

Zgodnie z założeniami organizatorów manifestacja zainaugurowała działalność No2NATO Scotland.

Konrad Rękas

Idź do oryginalnego materiału