Szerokie widzenie polityczne wojny na Ukrainie

wiernipolsce1.wordpress.com 2 tygodni temu
Zdjęcie: o1826423047


zwanej dla niepoznaki Specjalną Operacją Wojskową

tym różni się od sekciarskiego spojrzenia „probanderowskiego” lub „prokremlowskiego”, iż myślenie sekciarskie jest wyłącznie instrumentem dalekosiężnej polityki antypolskiej.

Krytycy Rosji, ale jednocześnie udzielający rozgrzeszenia szowinistom ukraińskim nie zadają sobie trudu ( lub takie mają zadania zlecone?) zastanowienia się, co będzie dziać się na terenie Ukrainy, ale także Polski po czasowym zawieszeniu działań wojennych na Ukrainie lub zwycięstwem Rosji ( oczywiście na ograniczonym terytorium, tzw. rosyjskojęzycznej Ukrainy Wsch.). w uproszczeniu określę to tak, iż na Ukrainie będzie trwać chaos i coś w rodzaju wojny wewnętrznej wzajemnie oskarżających się środowisk ukraińskich: radykalnie banderowskich ze środowiskami proanglosasko-syjonistycznymi ( kompradorskimi).

Równolegle trwać będzie także poszukiwanie winnych wewnątrz-ukraińskiego chaosu poza granicami kraju – głównie ze wskazaniem na najbardziej zaangażowaną Polskę. Pospolity pożyteczny idiota, w tym przypadku Polska, będzie wygodnym adresatem frustracji i oskarżeń ze strony Ukrainy, ale także Rosji oraz Niemiec, które biznesowo dużo tracą w związku z konfliktem na Ukrainie.

Dla anglosasko-żydowskich biznesmenów zaangażowanych w grabież Ukrainy, Polska też będzie wygodnym adresatem oskarżeń, gdyż to odwracać będzie uwagę od głównych inicjatorów i beneficjentów chaosu na Ukrainie i destabilizacji Rosji. Będzie to też odwracać uwagę od głównych obszarów współczesnych konfliktów biznesowo-politycznych, tj. od wojny z Chinami oraz od wojny z Iranem i na Bliskim Wschodzie, a także regionalnych konfliktów w Afryce Środkowej i Azji Centralnej.

Bezkrytyczni zwolennicy Rosji „zbiorowego Putina” bez dostatecznych podstaw uważają, iż zwycięstwo Rosji, to zwycięstwo Rosji narodowo i słowiańsko zorientowanej poczuwającej się rzekomo do ocalenia i reprezentowania „cywilizacji prawosławno-chrześcijańskiej” i zbiorowych interesów wspólnoty państw i narodów słowiańskich. Ci naiwni zwolennicy (lub funkcyjni propagandziści?) unikają konfrontacji z realną sytuacją społeczno-gospodarczą i polityczną współczesnej Rosji. Federacja Rosyjska po przeformatowaniu ustroju społeczno-gospodarczego i politycznego w wyniku zdrady elit i postaw kompradorskich przełomu lat 1980/1990 w sposób ciągły realizuje narzucony kapitalistyczny model ustrojowy i to w wersji neokolonialnej, tj. pod kontrolą finansową, technologiczną, ale niestety także edukacyjno-kulturową zachodnich central ideowo-programowych i wykonawczych. Dwudziestopięcioletni okres sprawowania władzy W.Putina oznacza jedynie wewnętrzne transformacje grup interesów w ramach ośrodka zwanego „zbiorowym Putinem”, ale nie doprowadził do krystalizacji idei i rozwiązań instytucjonalnych samodzielnych i konkurencyjnych społecznie i ustrojowo wobec wzorców narzuconych Rosji na przełomie lat 1980/1990. Środowiska „zbiorowego Putina” w zasadzie „walczą” z Zachodem jedynie o dopuszczenie do udział w dzieleniu globalnego tortu, którego konsumentami chcą być tylko elity anglosasko-syjonistyczne.

Pojawienie się od początku XXI wieku Chin jako samodzielnego gracza nie tylko w podziale, ale i w tworzeniu „globalnego tortu” zakłóciło wydawałoby się światowy porządek określony Konsensusem Waszyngtońskim i zniszczeniem bloku państw socjalistycznych. Rola Chin oraz rzeczywista ich suwerenność, konkurencyjność cywilizacyjna i militarna zdolność do obrony własnych interesów jest zasadniczym, ale ciągle nierozstrzygniętym problemem globalnym. Nieuniknione jest jak się wydaje twarde starcie modelu anglosasko-syjonistycznej dominacji z modelem chińsko-…? kolonizacji produkcyjno-handlowej. Czy Chiny są w pełni samodzielne, czy są jedynie nowym narzędziem kolonizacji świata przez określone finansowo-technologiczne centra decyzyjne – pokaże najbliższa przyszłość.

Wracając do wątku konsekwencji wojny na Ukrainie dla Polski i Polaków warto zauważyć, iż w niektórych kręgach rosyjskich nie zgasły do końca idee o imperialno-wojennej „misyjności” Rosji w stosunku do rzekomo zdegenerowanego Zachodu, niezdolnego do stawienia jakiegokolwiek oporu. W niektórych kręgach żywa jest idea wkroczenia do Pribałtyki, Polski, a choćby do dalszego „marszu na zachód”. Ocena realności takich zamierzeń, to temat na zupełnie inna dyskusję.

Pojawia się jednak w związku z tym kilka kwestii.

Pierwsza, najważniejsza, to pytanie: co współczesna Rosja ma tak cennego w zasobie aktualnych, własnych idei cywilizacyjnych (społecznych, kulturowych, gospodarczych itd.), co byłoby nie tylko atrakcyjne, ale i zachęcało do wdrożenia przez społeczeństwa nie tylko europejskie, ale i pozaeuropejskie? Kastowo-oligarchiczny system społeczny jaki utrwalił się w FR przez ostatnie 35 lat oraz podporządkowanie się wszelkim, narzuconym przez tzw. Zachód, globalistycznym eksperymentom politycznym, medialnym, edukacyjnym, medycznym, finansowym itd. – nie stwarza realnej alternatywy nie tylko dla własnego społeczeństwa, a tym bardziej dla innych społeczeństw i narodów.

Druga kwestia, to konieczność odpowiedzi na pytanie: czy „prewencyjna”rosyjska inwazja na Polskę i towarzyszące jej ofiary i zniszczenia, to przedmiot niecierpliwych oczekiwań i nadziei współczesnych Polaków? jeżeli są takie środowiska w Polsce, to warto byłoby poznać podstawy ich niecierpliwości i oczekiwań „wybawienia z niewoli”…ale czy podmiot wybawiający nie byłby tym samym w istocie, kim jest podmiot aktualnie zniewalający tak Polskę, jak i współczesną Rosję?

Trzecia kwestia, to konieczność ustosunkowania się do problemu nie tylko granic Polski, ale i samego istnienia Polski. Nie można bowiem wykluczyć całkiem nowego porządku świata w przypadku rozszerzenia się konfliktu ukraińskiego. Artykuł 5 Paktu NATO, jestem pewien, może mieć wartość jedynie papieru wobec globalnych kalkulacji starcia USA z Chinami. Ceną neutralności Rosji w tym konflikcie może być nowy kształt Europy, z granicą między Rosją a Niemcami na terenie byłej Polski, albo z jakimś – okrojonym, karłowatym, buforowym skansenem – bałtycko-polsko-ukraińskim, pod protektoratem żydowskim.

Pytań i koniecznych odpowiedzi pozostało wiele, ale na tym na razie zakończę.

PZ

Idź do oryginalnego materiału