Szef ONZ poleciał na szczyt Putina. Nawalna nie kryła oburzenia

2 godzin temu

"Mamy już trzeci rok wojny, a sekretarz generalny Narodów Zjednoczonych ściska dłoń mordercy" - napisała w serwisie X (dawniej Twitter) Julia Nawalna. Żona zmarłego rosyjskiego opozycjonisty dołączyła zdjęcie, na którym widać Władmira Putina podczas szczytu BRICS w Kazaniu. Obecność Antonio Gutteresa na tym forum skrytykował także Kijów.

Rosyjska opozycjonistka Julia Nawalna zabrała w sieci głos na temat szczytu BRICS w Kazaniu. Międzynarodowe forum uświetnił swoją obecnością sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres i uścisnął w czwartek dłoń Władimira Putina.

Lider Jednej Rosji ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie na Ukrainie.

"Mamy już trzeci rok wojny, a sekretarz generalny Narodów Zjednoczonych ściska dłoń mordercy" - napisała Julia Nawalna na platformie X (dawniej Twitter). Antonio Guterres zaapelował podczas szczytu o "sprawiedliwy pokój" na Ukrainie.

W sieci pojawiło się nagranie z powitania szefa ONZ z Alaksandrem Łukaszenką. Widać na nim jak Antonio Guterres wpada w objęcia wschodniego satrapy. Politycy poklepują się po plecach, a Łukaszenka, nie chcąc wypuścić sekretarza ONZ, obejmuje go ramieniem. Następnie obaj - wyraźnie uśmiechnięci - zmierzają w kierunku fotoreporterów.

ZOBACZ: Szef ONZ w ogniu krytyki. Przyleciał na szczyt do Putina

Szef ONZ na szczycie Putina. Kijów: Zły wybór

Obecność szefa ONZ na szczycie BRICS organizowanym przez Putina wywołała spore oburzenie także po ukraińskiej stronie. Ministerstwo Spraw Zagranicznych potępiło Guterresa za wizytę w Kazaniu. "To zły wybór, który nie przybliża nas do osiągnięcia pokoju, a jedynie uderza w wiarygodność ONZ - oznajmił resort.

Dodatkowo ukraińskie ministerstwo wypomniało sekretarzowi generalnemu ONZ nieobecność na czerwcowym szczycie Global Peace Summit, który odbywał się w szwajcarskim ośrodku Buergenstock. Wówczas współorganizatorem była Ukraina, a w wydarzeniu wzięło udział niemal 100 państw.

WIDEO: Wicepremier komentuje plan zwycięstwa Ukrainy. "To nie rozwiązuje tematu"
Idź do oryginalnego materiału