Apple o swojej obecności i koncernu w Chinach
To jedna z najsłynniejszych
a moim zdaniem najsłynniejsza wypowiedz zachodniego szefa koncernu w ostatnich latach w temacie Chiny i dlaczego tam jesteśmy i dlaczego nasza obecność będzie się tam zwiększać a nie zmniejszać
I nie… pic.twitter.com/bvAxmJuUhQ
Szef Apple o obecności swojej i koncernu w Chinach.
To jedna z najsłynniejszych a moim zdaniem najsłynniejsza wypowiedz zachodniego szefa koncernu w ostatnich latach w temacie Chiny i dlaczego tam jesteśmy i dlaczego nasza obecność będzie się tam zwiększać a nie zmniejszać I nie jakiegoś byle kogo, tylko samego Tima Cooka, szefa Apple.
Dla tych, którzy nie kojarzą: Tim Cook to człowiek, który kieruje Apple od 2011 roku, a od kilku lat jest twarzą najstabilniejszej i najpotężniejszej firmy technologicznej na świecie. W 2023 roku Apple sprzedało ponad 225 milionów iPhone’ów, a jego przychody przekroczyły 400 miliardów dolarów, z czego ogromna część to produkty zaprojektowane w USA, ale wyprodukowane, rozwinięte i doszlifowane w Chinach.
I to właśnie tam siedzi Tim Cook. I nigdzie się nie wybiera. Ludzie pytali go od lat: „dlaczego Apple nie wraca z produkcją do USA?”, „dlaczego tak twardo trzymają się Chin?” I kilka lat temu — dokładnie nie pamiętam czy to był 2020 czy 2021 — Cook odpowiedział prosto, jasno i bez politycznej waty. Powiedział: „Te tanie Chiny, o których wciąż się mówi, skończyły się dawno temu.” I dodał coś, co do dziś wybrzmiewa jak gong w pustej sali briefingowej Białego Domu:
„Kiedy potrzebuję inżynierów w USA, mogę zapełnić nimi jedną salę. Kiedy potrzebuję inżynierów w Chinach — mogę nimi zapełnić całe stadiony.”
Chińskie uczelnie wypuszczają co roku około 10 milionów absolwentów, z czego prawie połowa to osoby z kierunków STEM — inżynierowie, matematycy, statystycy, informatycy, specjaliści od materiałoznawstwa, AI, nanotechnologii itd. Wśród nich jest zawsze jakaś grupa wybitnych, którzy popychają badania do przodu — co zresztą widać po tym, jak Huawei czy Xiaomi podnoszą się jak feniks z popiołów po każdej sankcji.
I Cook powiedział to otwarcie: „Powodem, dla którego Apple siedzi w Chinach, nie są tylko pieniądze. To jest dostęp do ludzi, ich umiejętności, infrastruktury i tego, co potrafią zrobić z naszymi pomysłami.” Apple w swojej siedzibie w USA zatrudnia 5000 osób wysoko opłacanych, kreatywnych, decyzyjnych. W Chinach nad doskonaleniem produktów Apple pracuje ponad 2 miliony ludzi. Nie tylko na halach montażowych ale w dziale badań, R&D, testów, prototypowania, optymalizacji.
To nie jest tylko produkcja To wspólna inżynieria na żywo Apple próbowało wyjść z Chin dla uspokojenia spokojnie administracji amerykańskiej bo Biden tak samo naciska, a może znacznie mocniej niż w tej chwili Trump.
Indie? Wciąż produkują mniej niż 10% wszystkich iPhone’ów, i to głównie z komponentów przywiezionych z Chin Hindusi pracownicy spalili fabrykę iPhonów w wielkim proteście gdyż stwierdzili iż oni w rytmie chińskim pracować nie będą i nie będą pracować za te pieniądze więc Apple stracił zapał do przenoszenia produkcji
Wietnam? Okej, robi się tam akcesoria — zegarki, słuchawki, może część iPadów. Ale cała „chemia”, wszystkie istotne procesy, zaplecze inżynieryjne są przez cały czas w Chinach. To jest logistycznie zszyty ekosystem, którego nie da się skopiować na gwałtownie ani w USA, ani w Meksyku, ani tym bardziej w Indiach.
Więc jeżeli ktoś się zastanawia, co Apple jeszcze robi w Chinach, to niech lepiej zapyta: „Jakim cudem ktoś inny jeszcze stamtąd wychodzi?” Bo Cook człowiek, który kieruje firmą wartą ponad 2 biliony dolarów, i który właśnie uratował Apple w czasach kryzysu łańcuchów dostaw nie zamierza stamtąd wychodzić Zawsze był pozytywnie nastawiony do Chin. Rozumiał ich sposób myślenia, doceniał kompetencje, ufał partnerom. Dlatego właśnie wbrew wszelkim naciskom z Waszyngtonu siedzi w Chinach jak skała. I sam to powiedział
Nie wszystko da się wyprodukować w Arizonie. Nie każdy chce iść na wojnę z Pekinem. Nie każdy da się wciągnąć w ten sam pomarańczowy show. Nie Apple. Nie Tim Cook.
Tekst tam zresztą dedykuję tym wszystkim którzy piszą czasami tu komentarze że nie będziemy robić jako Polacy interesu z tym zbrodniczym reżimem komunistycznym więc okej gratuluję gratuluję takiego podejścia.
=====================================
Mirosław Dakowski.
To chłodne, materialistyczne podejście. Ale poza tym stoi fakt, iż Chiny to zimne królestwo Szatana, aktywnie nienawidzące Boga.