Szara eminencja gdyńskiego ratusza z dyscyplinarką. „Dla dobra Zygmunta nie podajemy szczegółów”

news.5v.pl 3 tygodni temu
  • Zmuda-Trzebiatowski, który oficjalnie był zatrudniony w biurze prezydenta miasta i pracował przy organizacji setnych urodzin Gdyni, został zwolniony dyscyplinarnie i wyrzucony z ratusza
  • Wiceprezydent Bartłomiej Austen potwierdził Onetowi, iż w poniedziałek miało miejsce spotkanie klubu Gdyńskiego Dialogu, ale iż nie wziął w nim udziału Zmuda-Trzebiatowski. Austen jest zdania, iż to „najprawdopodobniej koniec politycznej współpracy z Zygmuntem”
  • Można powiedzieć, iż to plan Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego doprowadził do największej politycznej rewolucji w Gdyni, czyli usunięcia Wojciecha Szczurka, prezydenta z ponad 20-letnim stażem
  • Zmuda-Trzebiatowski, twarz Gdyńskiego Dialogu, „politycznie wymyślił” Aleksandrę Kosiorek, która teraz rządzi Gdynią
  • Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu

— W gdyńskim urzędzie wrze teraz jak w ulu. Nikt nic nie wie. Chodzą różne plotki, za co niby miał polecieć Zygmunt — słyszę od gdyńskich radnych.

Plotek powtarzać nie będziemy. Ale sam magistrat nie chce ich uciąć. W urzędzie słyszę dość osobliwe tłumaczenie, iż urzędnik po dyscyplinarce jest prywatną osobą i o przyczynach zwolnienia magistrat mówić nie może.

„Dobro Zygmunta”

Sytuacja jest bez precedensu. Oto człowiek, który jeszcze rok temu był praktycznie gdyńską szarą eminencją na szczycie władzy, teraz dostaje „dyscyplinarkę” w urzędzie. Jako pierwsze informacje o kłopotach Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego podało Radio Gdańsk. Później temat podchwyciły kolejne media. Magistrat potwierdza, iż Zmuda-Trzebiatowski, który oficjalnie był zatrudniony w biurze prezydenta miasta i pracował przy organizacji setnych urodzin Gdyni, został zwolniony dyscyplinarnie.

Nikt nie chce jednak podać, dlaczego Zmuda-Trzebiatowski został zwolniony i to w taki sposób. Wiceprezydent Gdyni, Bartłomiej Austen i członek ugrupowania Gdyński Dialog (w nim zasiada też Zmuda-Trzebiatowski) mówi: — Po zapoznaniu się z zarzutami, stwierdziliśmy, iż nie było żadnego wyjścia. Dla dobra Zygmunta, ale i magistratu nie będziemy podawać jednak żadnych szczegółów.

Austen potwierdził, iż dzisiaj miało miejsce spotkanie klubu Gdyńskiego Dialogu, ale iż nie wziął w nim udziału Zmuda-Trzebiatowski. Wiceprezydent jest też zdania, iż to „najprawdopodobniej koniec politycznej współpracy z Zygmuntem”.

Gdyńscy urzędnicy nabrali wody w usta. Ich koledzy po fachu z Gdańska i Sopotu są w szoku. Słyszymy nieoficjalnie, iż bardzo rzadko zdarza się, by kogoś z urzędu wyrzucać dyscyplinarnie („chyba iż są bardzo mocne dowody”) i iż z reguły konflikt rozwiązuje się dzięki porozumienia stron.

Zmuda-Trzebiatowski nie podnosił dzisiaj telefonu. Portal trójmiasto.pl ustalił jednak, iż polityk miał być zaskoczony decyzją o zwolnieniu dyscyplinarnym i iż dowiedział się o tym we wtorek.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Człowiek, który usunął Wojciecha Szczurka z urzędu

Można powiedzieć, iż to plan Zygmunta Zmudy-Trzebiatowskiego doprowadził do największej politycznej rewolucji w Gdyni, czyli usunięcia Wojciecha Szczurka, prezydenta z ponad 20-letnim stażem. Z fotela, do którego zdaniem wielu Szczurek był przyspawany, usunęła go Aleksandra Kosiorek. Lewicowa prawniczka, którą „politycznie wymyślił” właśnie Zmuda-Trzebiatowski.

Człowiek, który kiedyś był przewodniczącym Rady Miasta Gdyni i próbował na własną rękę zdetronizować gdyńskiego króla, startując w prezydenckich wyborach. Zmuda-Trzebiatowski był jednak politycznie za słaby. W dotarciu do niezdecydowanych wyborców z pewnością nie pomagały mu mocno konserwatywne poglądy i pisowski epizod, gdy pracował w gdyńskim biurze posła PiS Marcina Horały.

Zmuda-Trzebiatowski, twarz tak zwanego Gdyńskiego Dialogu, postawił więc na Kosiorek, która nie miała konserwatywno-pisowskiego, negatywnego bagażu. A na dodatek była kobietą, co w mieście, gdzie ikoną dla wielu jest śp. prezydentka Franciszka Cegielska, nie było bez znaczenia.

Kosiorek wygrała ze Szczurkiem i po wyborach zaczęła meblować polityczny gabinet według własnego uznania. Zmuda-Trzebiatowski był jej prawą ręką. Z czasem jego pozycja zaczęła słabnąć. Zmuda-Trzebiatowski był przeciwnikiem współpracy z gdyńską Platformą Obywatelską, Lewicą i Ruchami Miejskimi, a na taką koalicję (mając mniejszość w Radzie Miasta) zdecydowała się właśnie Kosiorek.

Idź do oryginalnego materiału