Sejm RP przyjął 21 lutego projekt Ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Zgodnie z treścią tego aktu prawnego osoby bierne zawodowo będą mogły korzystać ze wsparcia urzędów pracy. Po te kadry powinni zacząć sięgać też przedsiębiorcy.

Fot. archiwum autora
Potrzeba rąk do pracy
Zgodnie z prognozami Głównego Urzędu Statystycznego rodzimy rynek pracy już za pięć będzie musiał się zmierzyć z poważnym kryzysem demograficznym. Do roku 2060 liczba ludności spadnie o 12,7% a liczba osób w wieku 65 i więcej lat się potroi. Jesteśmy w okresie, w którym warto szykować się do dalszej automatyzacji procesów, zarządzania zespołami wielokulturowymi i wielopokoleniowymi oraz sięgania po kadry ze źródeł, z których dotychczas nie czerpaliśmy zasobów ludzkich. Osoby zdefiniowane jako bierne zawodowo należą do grupy, do której należy zwrócić się z atrakcyjna ofertą już dziś. Otwarcie dla nich możliwości wsparcia ze strony urzędów pracy powinno w tym pomóc.
Komisja Europejska w opracowaniu „European Network of Public Employment Services Activation of the Inactive: PES initiative to support the activation of inactive groups” z 2020 roku, zwróciła uwagę, iż Polska nie miała wówczas choćby strategii aktywizacji osób biernych zawodowo, nie mówiąc o konkretnych działaniach. Ustawa o rynku pracy i służbach zatrudnienia jest pierwszą, powszechną propozycją otwierającą możliwości, ale wykorzystanie tego potencjału zależeć już będzie de facto od siły partnerstwa na lokalnych rynkach pracy.
Bierni zawodowo, czyli kto?
W projekcie Ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia (Druk sejmowy 948) zaproponowano następującą definicje osoby biernej zawodowo: oznacza to osobę, która ukończyła 18 lat i w danej chwili nie tworzy zasobów siły roboczej, ponieważ nie jest zatrudniona, nie wykonuje innej pracy zarobkowej oraz nie prowadzi działalności gospodarczej i nie jest zarejestrowana w powiatowym urzędzie pracy jako bezrobotna albo poszukująca pracy.
Co istotne badania dla tej kategorii osób, którymi dysponujemy, korzystały z definicji używanej przez GUS, która różni się od zaproponowanej przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w omawianym projekcie i brzmi następująco:
Populacja biernych zawodowo obejmuje:
- osoby w wieku 15-89 lat, które nie zostały zaklasyfikowane jako pracujące lub bezrobotne, które w badanym tygodniu:
a) nie pracowały, nie miały pracy i jej nie poszukiwały;
b) nie pracowały, poszukiwały pracy, ale nie w aktywny sposób lub poszukiwały pracy aktywnie, ale nie były zdolne (gotowe) do jej podjęcia w ciągu dwóch tygodni następujących po tygodniu badanym;
c) nie pracowały i nie poszukiwały pracy, ponieważ już ją znalazły i oczekiwały na jej rozpoczęcie w okresie:
– dłuższym niż 3 miesiące,
– do 3 miesięcy, ale nie były gotowe tej pracy podjąć;
- wszystkie osoby w wieku 90 lat i więcej.
W tym miejscu warto zauważyć, iż osoby bierne zawodowo to nie jest wyzwanie tylko polskiego rynku pracy. Grupa ta stała się przedmiotem badań i analiz na Wyspach Brytyjskich. W tym miejscu trzeba zaznaczyć, iż według definicji używanej w Wielkiej Brytanii do tego grona nie należą osoby uczące się w trybie stacjonarnym i będące na emeryturze (za wyjątkiem tych na wcześniejszych emeryturach). Natomiast do ustaleń ze Zjednoczonego Królestwa sięgniemy w dalszej części niniejszego tekstu omawiając bariery, które utrudniają im wejście lub powrót na rynek pracy.
Jaki potencjał mają osoby bierne zawodowo?
Według opracowania Urzędu Statystycznego w Kielcach „Aktywność ekonomiczna ludności w województwie świętokrzyskim w trzecim kwartale 2024 r.” opublikowanego 30.12.2024 r. sytuacja na regionalnym rynku była pod tym względem następująca:
W trzecim kwartale 2024 r. zbiorowość biernych zawodowo liczyła 419 tys. osób, tj. 44,6% ogółu ludności w wieku 15-89 lat. Wśród nich dominowały kobiety, które stanowiły 58,9% ogółu, a także mieszkańcy wsi – 53,9%. W skali roku liczba biernych zawodowo zmniejszyła się o 0,7%, przy czym spadek wystąpił wśród mężczyzn (o 1,7%), podczas gdy w grupie kobiet nie uległa ona zmianie. Liczba biernych zawodowo zmalała tylko w miastach (o 2,5%), natomiast na wsi wzrosła (o 1,3%).
Zdecydowanie najliczniejszą grupę biernych zawodowo tworzyły osoby w wieku 55-89 lat. W ciągu roku ich liczba zwiększyła się o 1,8% i stanowiła 68,8% ogółu. Znacznie mniejszą niż przed rokiem liczbę biernych zawodowo odnotowano wśród mających 35-44 lata (o 44,4%). Wysoki wzrost wystąpił natomiast wśród osób w wieku 45-54 lata (o 17,6%) i 25-34 lata (o 7,7%).
Liczną grupę biernych zawodowo (31,2%) tworzyły osoby z wykształceniem gimnazjalnym, podstawowym, niepełnym podstawowym lub bez wykształcenia. Ich liczba na przestrzeni roku zmniejszyła się o 3,7%. Większy spadek liczby biernych w skali roku wystąpił wśród osób z wykształceniem średnim ogólnokształcącym (o 8,5%) oraz policealnym i średnim zawodowym (o 5,2%). Zdecydowanie największy wzrost liczby biernych zawodowo odnotowano wśród osób z wykształceniem wyższym (o 27,5%).
Pamiętajmy o odmiennej definicji GUS, niż ta która będzie obowiązywała w procesach aktywizacji zawodowej, czyli sięgania po kadry ze wsparciem publicznych służb zatrudnienia. Zapisy Ustawy o rynku pracy i służbach zatrudnienia zachęcają do sięgania m.in. po osoby, które przeszły już na emerytury, uczniów, studentów, osoby prowadzące gospodarstwa domowe. Zwłaszcza w przypadku pełnoletnich uczniów oznacza to przechodzenie od propozycji krótkoterminowej pracy wakacyjnej na rzecz elastycznej stałej współpracy. Działy HR powinny już dziś proponować zarządom takie rozwiązania.
Zdiagnozowane bariery
Grupa osób biernych zawodowo jest bardzo niejednorodna. Znajdziemy w niej zarówno uczniów i studentów, osoby z niepełnosprawnościami, emerytów, gospodynie domowe jak i osoby określane przez GUS mianem zniechęconych, czyli nieposzukujących zatrudnienia, niewierzących w możliwość znalezienia pracy.
Analizy europejskie, w tym brytyjskie, zwracają uwagę na konieczność indywidualnego podejścia, i iż z reguły pozostawanie w stanie bierności zawodowej z perspektywy rynku zatrudnienia następuje ze względu na więcej niż jedną barierę. Pracownicy naukowi z Ulster University w podsumowaniu badań środowiska biernych zawodowo w Irlandii Północnej zdiagnozowali następujące przeszkody w ich wejściu lub powrocie na rynek pracy:
- Doświadczenie zawodowe i to w różnych aspektach, nie tylko niewystarczające, ale też negatywne. W tym drugim wypadku wcale nie musi to być jakieś ostatnie, traumatyczne przeżycie, ale też jakieś szczególnie przykre doznanie z lat poprzednich,
- Kwalifikacje – ich niedopasowanie do potrzeb rynku pracy, lub dezaktualizacja,
- Dostęp do opieki nad dziećmi – dostępność, żłobków, przedszkoli lub opiekunek i związane z tym koszty oraz ewentualne problemy logistyczne,
- Wiek, a zatem zarówno defaworyzowanie ze względu na wiek, czego może doświadczać już choćby grupa 50+, jak i stereotypowe myślenie o sobie („nie ma pracy dla ludzi w moim wieku”),
- System opieki społecznej, a zatem nie tylko dostęp do opieki dziennej i stałej nad osobami chorymi, nad którymi opiekę sprawuje osoba bierna zawodowo, ale również napływające tą drogą świadczenia i strach przed ich utratą,
- Lokalne możliwości – liczba ofert pracy, zwłaszcza tych elastycznych, wysokość wynagrodzeń, która powinna wystarczyć na przykład na pokrycie kosztów opieki nad dziećmi,
- Dostęp do opieki zdrowotnej, w tym również podstawy znalezienia się w gronie osób, które mogą korzystać z pomocy lekarskiej, ambulatoryjnej i szpitalnej nieodpłatnie,
- Finanse gospodarstwa domowego – zarówno te wystarczające na utrzymanie osoby biernej zawodowo, jak i te, dla których pomoc socjalna stanowi istotny wkład w domowy budżet.
W przywołanym opracowaniu Urzędu Statystycznego w Kielcach dla województwa świętokrzyskiego wymieniono następujące powody pozostawania w stanie bierności: Najważniejszym powodem braku aktywności zawodowej było pobieranie świadczeń emerytalnych, na co wskazywało 52,7% biernych zawodowo. Odsetek ten wzrósł w skali roku o 1,1 p.proc. Zwiększył się także udział osób, które jako przyczynę bierności zawodowej podawały naukę i uzupełnianie kwalifikacji (o 0,9 p.proc. do 22,3%). W skali roku uległ zmniejszeniu natomiast odsetek osób, które nie poszukiwały pracy w związku z chorobą i niepełnosprawnością (z 10,6% do 9,4%).
Jak sięgnąć po te zasoby kadrowe?
Na pewno dużą rolę odegrają urzędy pracy. Będą one docierały z komunikatami na temat otwierających się możliwości zarówno do osób biernych jak i pracodawców. Może pojawi się rządowa kampania ogólnopolska. Wziąwszy jednak pod uwagę, iż dotychczas kolejne rady ministrów nie angażowały się w takie kampanie społeczne, nadzieje mogą okazać się płonne.
Bez wątpienia warto z wyprzedzeniem zainteresować środowisko uczonych badaniami tej grupy osób na lokalnym rynku, co znacznie powinno ułatwić zarówno opracowywanie strategii marketingowych, jak i przygotowanie zindywidualizowanych propozycji. Natomiast biznes powinien pomyśleć o elastycznych formach zatrudnienia dla osób, które uczą się w trybie stacjonarnym, rozwijaniem pracy zdalnej dla opiekujących się dziećmi lub osobami zależnymi, rozwijania oferty dla osób z różnymi niepełnosprawnościami oraz dla emerytów. Przydałyby się też projekty stopniowego „oswajania” z rynkiem pracy i zatrudnienia osób, dla których dom odgrodzony od świata zatrudnienia różnymi barierami, stał się strefą komfortu, którą trudno opuścić. Ciekawa, atrakcyjna propozycja pracy przez jeden dzień w tygodniu? A może job shadowing, czyli staże towarzyszące, w których kandydat na dane stanowisko obserwuje osoby przy pracy i uczy się od nich adekwatnego wykonywania zawodowych czynności.
Bez wątpienia na aktywizacji osób biernych zawodowo skorzystają wszyscy: zarówno sami bierni, jak i pracodawcy, a choćby ogół społeczności lokalnej.
Autor:
Zbigniew Brzeziński, lider grupy roboczej Edukacja i Kariera Sektorowej Rady ds. Kompetencji Sektora Komunikacji Marketingowej, specjalista w Miejskim Urzędzie Pracy w Kielcach.
Zobacz koniecznie:
Okiem eksperta