Szanowny Panie Prezydencie

niepoprawni.pl 7 miesięcy temu

Przesłanie zaniepokojonego Polaka do prezydenta Dudy.

Nie wszyscy jeszcze zdają sobie sprawę, iż żyjemy w przełomowym momencie. Niedobrym i destrukcyjnym. Początkową destabilizację jednak już odczuwa każdy z nas.

Śmiem twierdzić, iż takiego drastycznego przełomu w historii ludzkości całego świata nie było od momentu narodzin Chrystusa. Nota bene, symptomatycznie święto Bożego Narodzenia zostało wybrane przez obecną, lewacko-neoliberalną władzę naszego kraju, na moment eskalacji destrukcji, prowadzonej do upadku państwa. Czy zrobili to świadomie i z premedytacją?

Burzliwy, wprost rewolucyjny proces już trwa na całym świecie. Niszczy się dotychczasowy porządek, niszczy się wartości i kulturę.
Niszczy się – i to nie z zewnątrz, tylko własnymi ideologiami – Europę, która, jak widać dzisiaj, wyraźnie upada. Umiera w rozpaczliwych konwulsjach, usiłując drastycznymi ruchami zatrzymać swoją degrengoladę i serial idiotycznych błędów. Upadek dotychczasowych europejskich potęg usiłują zatrzymać, niszcząc i wysysając moce państw słabszych.

Pan, Panie Prezydencie raczej ma niewielki wpływ na światowe przeobrażenia. Choć wielu światowych ekspertów geopolityki uważa, iż twarda postawa Polski w obronie swojej suwerenności, wartości i tradycji, może plany lewackich ideologów pokrzyżować. Powiem – wielu przyzwoitych na świecie patrzą na RP z nadzieją i nas dopingują.

Natomiast Pan, Panie Prezydencie, jak my to Polacy widzimy, ma wielki wpływ na bieg wydarzeń i związaną z tym najbliższą przyszłość, naszego niszczonego i upokarzanego państwa.

Nie mam wątpliwości, iż zna Pan tak zwaną "Doktrynę Kissingera", doradcy wielu prezydentów USA, wprawdzie żelaznego pragmatyka, gdzie było mało miejsca na moralność, ale to właśnie on był jednym z twórców dotychczasowego światowego ładu.

Pozwolę sobie Panie Prezydencie tą jego tezę przypomnieć.

Na świecie decyduje nie ten, kto ma rację,

tylko ten, kto ma więcej siły.

Czy czuje się Pan słaby panie Prezydencie? Nie ma dość siły jako człowiek i jako najważniejszy urząd w państwie, by przeciwstawić się tym usiłującym gwałtownie doprowadzić do upadku naszej ojczyzny?

A może Pan nie zgadza się z tą amerykańską doktryną, którą właśnie dzisiaj potwierdza ruski barbarzyńca Putin anihilując Ukrainę i uważa, iż w życiu najważniejsze jest trzymanie się własnych zasad.

Mimo, iż już choćby wróg u władzy rozpoczął choćby torturowanie patriotów, likwidację instytucji i gospodarki.

Przekonany jestem, iż Pan tego nie chce.

A gdy mimo to się potwierdzi, iż jednak powinno się użyć siły, by poskromić bezhołowie i niszczycielskiego wroga, to w ostateczności polscy patrioci – a jest nas większość w narodzie - wezmą los nie tak dawno odzyskanego państwa w swoje ręce.

Nie wspominamy z szacunkiem ostatniego króla, Stanisława Augusta Poniatowskiego. Uważamy, iż był słabym człowiekiem. Jego miejsce w historii wiąże się z rozbiorami Rzeczpospolitej.

Nie jest to jakaś zawoalowana cecha semantyczna wobec Pana Prezydenta.

My na prawdę jesteśmy mocno zaniepokojeni. I to coraz bardziej – dosłownie z godziny na godzinę.

Z pełnym szacunkiem

Janusz Kamiński / jazgdyni

Idź do oryginalnego materiału