Od 1 października 2025 r. w Polsce zaczęły obowiązywać przepisy o systemie kaucyjnym, obejmujące plastikowe butelki, puszki oraz szklane opakowania wielokrotnego użytku. Jednak nie wszyscy gracze rynkowi stosują się do ich ducha – niektóre sieci handlowe już znalazły sposoby na obejście regulacji.
System kaucyjny, uchwalony przez parlament w 2023 r., nakłada obowiązek pobierania dodatkowych opłat za wybrane rodzaje opakowań po napojach. Zgodnie z przepisami, konsumenci płacą 50 groszy kaucji za plastikowe butelki do trzech litrów oraz metalowe puszki do jednego litra, a także 1 złoty za szklane butelki wielokrotnego użytku do 1,5 litra. Kwota jest zwracana po oddaniu opakowania.
Jak podkreśla Ministerstwo Klimatu i Środowiska, „systemy kaucyjne sprawdziły się już w wielu krajach europejskich, między innymi w Norwegii i na Litwie, gdzie znacząco ograniczono ilość odpadów trafiających na wysypiska”.
Celem nowych regulacji jest ochrona środowiska, oszczędność surowców i promowanie recyklingu. Jednak według Polskiego Stowarzyszenia Gospodarki Odpadami IBK, ich skutkiem ubocznym może być wzrost kosztów dla mieszkańców – „szacuje się, iż opłaty mogą wzrosnąć o 20–30 proc.”.
Luka w prawie i reakcje polityczne
Pomimo ambitnych założeń, przepisy pozostawiły pewne luki. Niemiecka sieć handlowa Kaufland wprowadziła na rynek wodę marki Ustronianka w butelkach o pojemności 3,001 litra. Taki rozmiar formalnie wyłącza je z systemu kaucyjnego, który obejmuje wyłącznie opakowania do trzech litrów.
Butelki są dodatkowo oznaczone jako „niepodlegające kaucji”, co oznacza, iż klienci nie muszą ponosić dodatkowych kosztów.
Sytuację skomentował wiceminister funduszy i polityki regionalnej, Jan Szyszko:
„Wpływy z systemu kaucyjnego trafią do zwykłych ludzi oraz do polskich firm robiących zielone technologie. Nazwijmy rzeczy po imieniu: omijanie systemu to żadne eureka, tylko czyste antypolskie cwaniactwo”.
Koszty i długofalowe wyzwania
Według wyliczeń firmy doradczej Deloitte, w ciągu najbliższych dziesięciu lat koszty funkcjonowania systemu kaucyjnego w Polsce mogą sięgnąć 10,3 miliarda euro.
Z perspektywy rynku istotne jest, iż im więcej produktów zostanie wyłączonych z systemu, tym mniej opakowań wróci do obiegu. Krótkoterminowo takie działania mogą przynosić oszczędności firmom, jednak w dłuższej perspektywie – jak podkreślają eksperci – mogą negatywnie odbić się na ich reputacji.
Przykład sieci Kaufland pokazuje, iż powodzenie całej reformy będzie zależeć nie tylko od przepisów, ale także od determinacji władz w egzekwowaniu ich przestrzegania.