Syn Łukaszenki dostał "prezydenckie stypendium". Kwota zaskakuje

3 godzin temu

Mikałaj Łukaszenka, najmłodszy syn Alaksandra Łukaszenki, otrzymał prestiżowe stypendium prezydenckie, które zapewni mu comiesięczne wsparcie finansowe w wysokości kilkuset rubli. Decyzja budzi kontrowersje - nie wiadomo, jakie osiągnięcia miałyby uzasadniać przyznanie wyróżnienia, a media sugerują, iż Mikałaj może już nie studiować w kraju.

Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka zatwierdził decyzję Rady Funduszu Wsparcia Utalentowanych Uczniów i Studentów. Na pomoc dla wyselekcjonowanej grupy młodych ludzi z budżetu państwa przeznaczono 560 tysięcy rubli białoruskich, czyli równowartość ok. 630 tysięcy złotych. Jak podaje Biełsat, wśród 185 beneficjentów znalazł się również jego najmłodszy syn, Mikałaj Łukaszenka.

Syn Łukaszenki wyróżniony stypendium. Ujawniono kwotę

Mikałaj, znany też jako Kola, to student trzeciego roku Wydziału Biologii Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego w Mińsku. Otrzyma miesięczne stypendium w wysokości 230 rubli (ok. 260 zł). Nie wiadomo jednak na jakiej podstawie przyznano mu wyróżnienie - brakuje informacji o jego konkretnych naukowych osiągnięciach.

Biełsat podkreśla, iż kierunek studiów Mikałaja Łukaszenki stworzono specjalnie z myślą o nim - przygotowano osobny program, nowe sale i wybranych wykładowców, wskazanych osobiście przez ministra edukacji oraz jego matkę, Irynę Abelską.

ZOBACZ: Łukaszenka ukarze za brak ziemniaków. Złożył podpis pod ustawą

Mikałaj Łukaszenka zdążył już też zadebiutować jako współautor publikacji naukowej wraz z profesorami BDU. Co ciekawe, temat tej pracy został później wykorzystany w badaniach kosmicznych przeprowadzonych przez Marynę Wasileuską - pierwszą białoruską kosmonautkę.

Tymczasem z doniesień chińskich mediów wynika, iż syn Łukaszenki może w tej chwili wcale nie przebywać w kraju. Według tych informacji Mikałaj kontynuuje edukację w Chinach, choć oficjalnie przez cały czas figuruje jako student białoruskiej uczelni.

WIDEO: "Nowy sojusz zamiast NATO". Rosyjski pisarz apeluje do Europy
Idź do oryginalnego materiału