Prostytutki w mediach.
Donald Tusk w końcu powiedział to, czego bali się symetryści. Lider opozycji wskazał, iż to właśnie dziennikarze przyczynili się do zdobycia władzy przez PiS.
– Oczekuję od mediów krytycznego podejścia do rządzących, a nie do opozycji. Demokracja w Polsce jest zagrożona m.in. dlatego, iż także niezależne media uważają, iż dużo łatwiej skakać po opozycji niż po władzy. Jestem dziennikarzem z zawodu. Może dlatego, iż zacząłem zajmować się dziennikarstwem i informacją w podziemiu, mam skrzywienie, ale nigdy nie zrezygnuję z tej filozofii, iż wolne dziennikarstwo i wolne media są nie od tego, żeby polować na opozycję razem z władzą, tylko żeby razem z opozycją patrzeć władzy na ręce. Niezależnie od tego, kto rządzi, ale media są od tego, żeby kontrolować władzę, a nie opozycję – powiedział Tusk portalowi Zawsze Pomorze.
– jeżeli pytacie, dlaczego PiS tak długo rządzi, to jest też współodpowiedzialność mediów za to. Media pod kontrolą PiS robią to na zamówienie, a ostatki mediów, które są niezależne uważają, iż to jest fajny sposób na symetryzowanie. Nie przyjmuję tego zarzutu, iż Platforma licytuje się na socjal z PiS-em, bo staramy się w tych bardzo trudnych okolicznościach szukać możliwie racjonalnych rozwiązań, tak jak np. 1500 zł “babciowego”, które jest rozwiązaniem promującym pracę – dodał.
Na te słowa obruszyli się symetryści, którzy wcześniej byli związani z mediami PiS, a w tej chwili są w szeregach mediów „centrowych”.
Innego zdania są jednak medioznawcy. Prof. Jacek Dąbała w rozmowie z branżowym portalem Wirtualne Media wskazał, iż „chodzi o to, żeby dziennikarze zdawali sobie sprawę, iż w tym myśleniu parasolowym o demokracji potrzebna jest ogromna odpowiedzialność”.
– Obowiązkiem każdego dziennikarza jest przede wszystkim bronić demokracji, czyli optymalnej równości, sprawiedliwości, choćby o ile w tym niedoskonałym świecie jest to niedoskonale realizowane. Ale niczego lepszego nie ma. To myślenie parasolowe o demokracji bardzo wyraźnie się tu rysuje i nie interpretowałbym wypowiedzi polityka w uproszczony sposób – wskazał prof. Dąbała.
Profesor podkreślił, iż dziennikarze powinni też kontrolować opozycję, ale nie w każdej sytuacji.
– Opozycja nie rządzi, więc za nic politycznie nie odpowiada. Dziennikarze mogą więc kontrolować opozycję, gdy dochodzi do przestępstwa, a nie wtedy, kiedy robi ona zwykłe błędy, chociażby one efektownie brzmiały medialnie – powiedział prof. Dąbała.
Źródło: Wirtualne Media