Atak na Arkadiusza Myrchę i Kingę Gajewską nie jest przypadkiem. To zaplanowana akcja, w której uruchomiono wiele sznurków w mediach. Mamy do czynienia z operacją prowadzoną w sposób brutalny i pozbawiony wszelkich hamulców.
O co chodzi w całej sprawie? Dziennikarze, całkiem słusznie, zwracają uwagę na nieprawidłowości w systemie wynagrodzenia posłów i możliwości jakie ten system daje. Jednak ta sytuacja nie trwa od wczoraj i korzystają z tego praktycznie wszyscy. Kto dał sygnał do ataku na Kingę Gajewską i Arkadiusza Myrchę? Nie jest to żaden przypadek i warto zwrócić uwagę na harmonogram ataków.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Hejterska machina PiS w natarciu na Kingę Gajewską i Arkadiusza Myrchę. Rozbierają ich życie na drobne, prześladują, niszczą. Gdyby mogli, użyliby Pegasusa. Symetrysci przyklaskują. Atak na Kingę, iż płacze. Budują fałszywą atmosferę naduzyc. Faktyczne zbrodnie PiS zapominane
Atak zaczął się w dniu 30 września i rozpoczęty został wpisem w internecie. Co się działo w tym czasie? Nietrudno zgadnąć, prawda? PiS i Suwerenna Polska mają potężne problemy z powodu ilości afer i trwa gorączkowe poszukiwanie sposobu na uderzenie w rząd Donalda Tuska. Równolegle coraz większy problem mają brudne służby CBA i ABW.
Atak na Kingę Gajewską i Arkadiusza Myrchę jest stymulowany. Materiały pojawiają się po linii towarzyskiej, wykonywane są też telefony inspirujące. Skala publikacji daje do myślenia.