Symbole / branimir

publixo.com 1 dzień temu

SYMBOLE
Co one znaczą? Dla ciebie i mnie coś zupełnie innego. Pisałem już o tym przy okazji swastyki.
Ostatnio jednak dotarło do mnie, iż w wielu aspektach życia ich odbiór to miazmaty, kalki znaczeniowe – ich ostatnie użycie, jak w przypadku swastyki, obowiązuje w powszechnej świadomości, obowiązującej narracji. Takimi znaczeniami posługują się politycy, dziennikarze, ludzie opinii. I widząc symbol nasuwa nam się na myśl to, co na ich temat mówią ci ludzie. W pozytywnym i negatywnym znaczeniu. A co taki symbol znaczył wcześniej?

Na kieleckich ścianach pojawiły się ostatnio czarno czerwone kwadraty. Z czym się kojarzy czarno czerwone? OUN (B) – to lata ’30 XX wieku – przejęło to połączenie kolorów jako swoje, co przykryło ich wcześniejsze stosowanie. Czarno czerwone to barwy anarchosyndykalizmu. Na tych kieleckich kwadratach oenerowcy dopisują: komuchy. Ale anarchosyndykalizm był skonfliktowany z komunistami, to choćby bardziej skomplikowana relacja, bo trudno ich lokować na politycznej lewicy – to raczej terceryzm. Ja to z tym kojarzę, ale nie będę się zapierał, bo trudno wykluczyć, by anarchosyndykalizm nie przejął tego połączenia kolorów od kogoś, kto już utonął w mrokach dziejów. Takie barwy, tak użyte pojawiły się w drugiej połowie XIX wieku.

Rozmowa na spacerze: skręcimy w lewo? Nie lubię skręcać w lewo. Lewo i prawo dziś znaczy już coś całkiem innego niż kiedyś. Jeszcze 200 lat temu u nas ( a w islamie wciąż, wciąż) lewo to był bunt, nieprawomyślność, sprzeciw wobec władzy. W islamie do dziś lewa ręka to nieczystość. U nas lewość to było odstępstwo od chrześcijańskiej normy, bo prawo to… Dziś lewica to oparcie się na normach, na prawie, na państwie i zmuszenie innych do takiego patrzenia na świat. To liberalizm - ?, jako opozycja do konserwatyzmu, do prawicy… Niegdysiejsze wolnościowe patrzenie na świat przeobraziło się w para – totalitarne zmuszanie wszystkich do wszystkiego, we wszystkich aspektach.

200 lat temu zielony kojarzył się z diabłem – no, może raczej z kusym niż z szatanem. Dziś to wojsko. I partie „proekologiczne” przyjęły ten kolor jako swój sztandar. Ale kiedyś ten kolor miał wyraźnie negatywne konotacje.

Byłem kiedyś łobuzem ( byłem -?) i pisałem po ścianach. Wywracałem symbole. 30 lat temu kieleckie ściany pokryte były napisami: white power, z obowiązkowym kołomirem. Wiedziałem kim są ludzie piszący te słowa. Różowy spray w moim ręku prowadził do napisu: pink power, oczywiście z kołomirem. 30 lat temu miałem zdolności profetyczne? Nie, to była tylko przekora. Bo symbole nie są niczyją własnością. I to choćby nie jest tak, iż zmieniają się ich znaczenia, ale nowe znaczenia przykrywają te wcześniejsze. Kiedyś znaczyło także… Tyle się dowiesz, kiedy zaczynasz szukać.



Idź do oryginalnego materiału