Sylwia Peretti zabrała głos ws. wypadku i śmierci syna. „Codziennie będę zadawać sobie pytanie…”

1 rok temu
Sylwia Peretti przerwała milczenie w sprawie tragicznego wypadku, w którym zginął jej syn i trzej inni mężczyźni. Celebrytka opublikowała w mediach społecznościowych obszerny wpis.
W nocy z 14 na 15 lipca w Krakowie doszło do tragicznego wypadku. Zginęli w nim dwudziestoparoletni Michał G., Olek T., Marcin H. i Patryk P. Kierujący pojazdem syn Sylwii Peretti, gwiazdy „Królowych życia”, stracił panowanie nad kierownicą. W efekcie auto wpadło w poślizg i uderzyło w słup sygnalizacji świetlnej oraz lampę oświetlenia ulicznego. Kierowca był pod wpływem alkoholu.
Teraz Sylwia Peretti przerwała milczenie w tej sprawie i opublikowała w mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym szczerze opisuje swoje uczucia. Celebrytka przyznała, iż tamtego dnia miała złe przeczucia.
– W ten wieczór czułam dziwny niepokój. Jednak nigdy, choćby w najczarniejszych koszmarach nie pomyślałabym, iż los w tak okrutny sposób, postanowi zabawić się naszym kosztem synek… – rozpoczęła swój wpis Peretti. – Pożegnanie odebrało mi cząstkę duszy. Ogarnęła mnie pustka, bezradność i niesamowita samotność. Dziękuję Ci, iż wybrałeś mnie na swoją mamę. Byłeś moim jedynym dzieckiem, ale przede wszystkim, byłeś dobrym, skromnym człowiekiem. Tak, jestem dumną mamą – napisała celebrytka. Dalej gwiazda opisuje swoją tęsknotę do swojego zmarłego syna.
– Przez Twoją śmierć odkryłam, iż miłość trwa dłużej, niż życie tego, kogo kochamy. Daj mi siłę synek, bym z tęsknoty zbyt gwałtownie nie zostawiła tych, dla których tutaj ja jestem wszystkim… – wyznała Peretti, która syna nazywa „najlepszym przyjacielem”.


Wyświetl ten post na Instagramie


Post udostępniony przez Sylwia Peretti (@sylwia_peretti)


Celebrytka przyznała, iż nie potrafi zrozumieć, co stało się tamtej nieszczęśliwej nocy, dlaczego jej syn usiadł za kierownicą auta.
– Codziennie, do śmierci, będę zadawać sobie pytanie – dlaczego przesiadłeś się na te ostatnie 1300 metrów… co tam się wydarzyło Synek?! Jednak na to pytanie, odpowiadać mi będzie tylko głucha cisza, która starannie mnie zabija – napisała Peretti. – Tak bardzo Cię kocham dzieciaku, tak bardzo nie umiem bez Ciebie żyć, bo to już nie jest życie. Brakuje mi tylko jednej osoby, a czuję, jakby nie było nikogo… – zakończyła swój emocjonalny wpis celebrytka.
Nowe wieści ws. wypadku
Tymczasem w sprawie wypadku pojawiają się nowe doniesienia. Wiadomo już, z jaką prędkością poruszało się kierowane przez Patryka P. auto.
– Z opinii biegłych wynika, iż prędkość zarejestrowana w chwili mijania pieszego przekraczała 162 km na godz. i rejestratory nie odnotowały próby podjęcia przez kierującego pojazdem manewru hamowania — powiedziała prokurator Kinga Okoń z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Idź do oryginalnego materiału