Świętokrzyskie: Gminie Bodzentyn grozi zarząd komisaryczny!

3 godzin temu

Konflikt w gminie Bodzentyn może doprowadzić do zarządu komisarycznego

Konflikt między częścią radnych a władzami gminy eskalował w zeszłym tygodniu. To wtedy opozycyjni radni zbojkotowali sesję, na której miał być przyjęty program naprawczy. Jego wdrożenie ze względu na trudną sytuację finansową zleciła Regionalna Izba Obrachunkowa. Tegoroczny deficyt gminy wynosi 23 mln zł. W piątek, podobnie jak podczas dwóch wcześniejszych sesji, nie było kworum, co uniemożliwiło rozpoczęcie obrad. Tymczasem plan muszą zaakceptować radni.

Powody braku porozumienia w sprawie programu naprawczego

„Prezydium rady związane z klubem Przyjazna Gmina Bodzentyn od trzech sesji nie pojawia się na posiedzeniach, co uniemożliwia otwarcie obrad. Działanie radnych jest dla mnie niezrozumiałe, a oni sami chyba nie zdają sobie sprawy, do czego to może doprowadzić” – powiedział PAP Burmistrz Bodzentyna Dominik Dudek.

Dodał, iż mimo mediacji u wojewody świętokrzyskiego, które odbyły się na początku tygodnia, w piątek ponownie nie udało się osiągnąć porozumienia.

Opozycja zarzuca burmistrzowi brak konsultacji i niegospodarność

Radni opozycyjnego klubu Przyjazna Gmina Bodzentyn zarzucają burmistrzowi brak konsultacji przy tworzeniu programu naprawczego. Ich zdaniem wynajęcie zewnętrznej firmy do opracowania planu za kwotę 40 tys. zł było niegospodarnością. Twierdzą, iż dokument otrzymali zaledwie dwa dni przed sesją, na której miał być omawiany. Krytykowali także założenia planu, w tym likwidację szkoły w Woli Szczygiełkowej, wprowadzenie opłaty klimatycznej oraz cięcia funduszy na promocję gminy. Plan zakłada także m.in. zaciągnięcie kredytu w banku państwowym w celu obniżenia kosztów obsługi długu i zmniejszenie zatrudnienia w urzędzie gminy o dziewięć etatów.

Przewodnicząca rady gminy Agnieszka Barcikowska (Przyjazna Gmina Bodzentyn) nie chciała w piątek komentować sprawy. W rozmowie z PAP oświadczyła, iż jest chora, poprosiła o rozmowę w przyszłym tygodniu.

Plan naprawczy: kontrowersyjne cięcia i zaciągnięcie kredytu

Tymczasem Dudek podkreślił, iż od przekazania dokumentu radnym minęło 10 dni, co powinno wystarczyć na jego dokładne przeanalizowanie. Bronił także decyzji o wynajęciu firmy zewnętrznej, tłumacząc, iż radni odmówili udziału w pracach nad planem.

Burmistrz zaznaczył, iż piątkowa sesja miała również na celu rozpatrzenie innych uchwał, m.in. w zakresie rozwoju infrastruktury kanalizacyjnej. Zwrócił też uwagę, iż w porządku obrad znalazł się punkt umożliwiający obniżenie jego wynagrodzenia – o co postulowali radni.

Zdaniem burmistrza problemy finansowe wynikają z tego, iż poprzednie władze Bodzentyna w budżecie gminy wpisały „wirtualne, nierealistyczne kwoty po stronie dochodów”. Wśród nich miały być „dotacje zewnętrzne, które zostały już wcześniej wykorzystane”.

„Pojawił się deficyt w wysokości ponad 23 mln zł. Te środki musimy pozyskać, aby zamknąć rok budżetowy” – powiedział.

Wpływ sytuacji finansowej na przyszłość gminy

Wprowadzenie programu naprawczego ma pozwolić gminie pozyskać m.in. pożyczkę z Ministerstwa Finansów na pokrycie deficytu.

„Jeżeli sytuacja się nie zmieni, wojewoda będzie zmuszony wystąpić o wprowadzenie zarządu komisarycznego. Opozycja nie patrzy na dobro mieszkańców, tylko dąży do tego, aby wprowadzić komisarza i odsunąć mnie od władzy” – skomentował Dudek.

Kolejna sesja rady gminy Bodzentyn zaplanowana jest na poniedziałek.

W kwietniu podczas wyborów samorządowych doszło do zmian na stanowisku burmistrza gminy. Po dziewięciu latach z funkcji ustąpił Dariusz Skiba, a jego miejsce zajął Dominik Dudek. Rada gminy liczy w tej chwili 14 radnych, po siedem osób w koalicji i w opozycji. W grudniu odbędą się wybory uzupełniające na radnego Wzdołu Rządowego.

Gmina Bodzentyn liczy około 11 tys. mieszkańców. (PAP)

Idź do oryginalnego materiału