Świecki odpowiada na „pytanie synodalne”: Czym jest katolicyzm?

1 rok temu

Pytanie zadane w tytule może wywołać zdziwienie. Czy można w krótkim felietonie odpowiedzieć na tak fundamentalne zagadnienie?

Z pewnością warto spróbować. Wychodzę z założenia, iż każdy katolik powinien znać odpowiedź na to pytanie.

Z Credo wiemy, iż Kościół jest: Jeden, Święty, Powszechny i Apostolski. Ale czy naprawdę wierzymy, iż tylko Jeden – Katolicki Kościół jest prawdziwy? Tak, wierzymy!

A jednak różnie interpretowany ekumenizm i dialog z innymi religiami zdaje się podważać tę prawdę. Nie powinniśmy jako katolicy mieć żadnych wątpliwości. Mamy wierzyć w to co uznawali nasi przodkowie, w co wierzył każdy, wszędzie i zawsze w Kościele. Biada kardynałowi czy papieżowi, który by nie uznawał tej prawdy! Biada nam, o ile odrzucimy ten dogmat!

Powoływanie się na słowa Pana Jezusa, aby wszyscy stanowili jedno jako argumentu za uznaniem, iż Kościół stanowi jedno z heretykami i schizmatykami, jest aberracją. To odstępcy złamali jedność, a nie Kościół, który jest Mistycznym Ciałem Chrystusa.

Żaden synod lub sobór nie może podważyć prawd wiary, ponieważ zaprzeczyłyby samemu swojemu zwołaniu. Sobory mają prawo bronić depozytu wiary, ale nie mogą zastąpić go czymś innym.

Tak, papież i sobór cieszą się wielką powagą wśród wiernych, im bardziej jednak odbiegają od Tradycji, tym bardziej rujnują swój autorytet. Czym zatem jest Tradycja?

Tradycja jest niepisanym depozytem wiary przekazanym nam przez Apostołów i zachowanym przez Ojców i Doktorów Kościoła.

Z czego wynika prymat Tradycji nad innymi źródłami teologii? Jest ona starsza od Pisma Świętego, Kościół bowiem już istniał przed spisaniem Nowego Testamentu. Co więcej na jej straży stali Apostołowie, którzy nie wszystkie prawdy wiary zachowali na piśmie, a jednak przekazali je swoim następcom. Jako przykład za świętym Tomaszem z Akwinu można podać słowa modlitwy eucharystycznej, którą Chrystus przekazał Apostołom po zmartwychwstaniu, a której nie ma w całości w Piśmie Świętym! Jak bardzo więc pobłądzili reformiści liturgii rzymskiej, kiedy wprowadzili w tym zakresie dowolność i obok kanonu rzymskiego dopuścili inne modlitwy eucharystyczne zaczerpnięte z orientalnych tradycji lub jeszcze gorzej pisane na kolanie (co sugerują niektórzy liturgiści)?

To Tradycja jest zatem regula fidei, kto ją porzuca, ten de facto występuje z Kościoła. Świadczy o tym żywot świętego Atanazego, był on potępiony przez biskupów, którzy popadli w arianizm. A jednak wierność ortodoksji uchroniła go przed apostazją, jakiej dokonali jego bracia w biskupstwie.

Pasterze, którzy nie dbają o ciągłość i zgodność nauczania katolickiego, wystawiają swoje owieczki na pewną zgubę w oceanie nowości. Duch Święty czuwa nad Kościołem i z pewnością nie pozwoli, żeby cała wspólnota popadła w odmęty herezji. Pytanie tylko jak wielka będzie liczba wiernych Jego głosowi? Możliwe, iż zaledwie garstka biskupów zachowa Tradycję Apostolską! Odstępstwo Rzymu będzie jedną z oznak czasów ostatecznych, co już zasugerował św. Paweł w Liście do Tesaloniczan (2 Tes 2, 1-12). Apostoł Narodów co prawda nie użył nazwy konkretnego miasta, Stolica Piotrowa jest jednak wyznacznikiem dla całego Kościoła.

Katolicyzm jest zatem przede wszystkim wiernością Tradycji!

Przeczytaj także:

P. Krzemiński: Biskup, który strzeże depozytu

Idź do oryginalnego materiału