… bo jeżeli się nie pomyliła, to mamy kłopot. Polacy znów mają kłopot.
W świat poszedł przekaz, od reprezentanta rządu: polscy naziści zbudowali Auschwitz. MSZ nie dementuje oświadczenia urzędującej minister (!), premier polskiego rządu nie odwołuje swojej minister po „uroczystości” w Auschwitz, wniosek: nazistowska Polska wybudowała obozy, w których nastąpił potworny holokaust, mordowano miliony ludzi z całego świata (oczywiście jak twierdzi urzędujący król Anglii - oprócz Polaków. Polaków wedle wiedzy Króla nie mordowano.
Uroczystości się zakończyły, pytania pozostały. Bardzo wiele pytań, niesamowicie ważnych pytań, zwłaszcza teraz gdy historia nabiera dzikich obrotów. Po pierwsze primo: czy się przejęzyczyła. Oby, ale co jeżeli się nie przejęzyczyła. To pozostaje drugie primo: kto ją zainspirował, kto jej kazał!
O, i tu miejscowe autorytety podsuwają odpowiedź: Niemcy! Przecież tu w obecnej Polsce, która zajumała „Ziemie Odzyskane” urodziła się Erika Sztajnbach, więc to dla niej okazja aby odzyskać mieszkanie pod Rumią. Gdzieś słyszałem, iż teraz to już musowo Izrael upomni się u Trumpa o ich 447, bo jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to koniecznie o miliardy za 447.
Nie wiem, czy pani minister mówi po niemiecku, chyba nie, więc krecim (moim) zdaniem teza, choćby z braku możliwości dogawora, jest wątpliwa. Więc na zasadzie eliminacji niemożliwości co nam pozostaje. Pozostaje oczywista oczywistość, dwu kandydatów, czyli Kacapy i państewko wielkości jeziora Śniardwy, leżące po drugiej stronie Morza Śródziemnego.
Obaj kandydaci mają odpowiednich specjalistów, tak samo dobre intencje i w ich dobrze pojętym interesie jest przyprawiać Polsce gębę, zresztą robią to od kilku pokoleń. Nic nowego.
Tak, z perspektywy kreciej nory widać wyraźnie, iż Rosji potrzebna jest jak powietrze, Polska opluta, zohydzona i skór…ona, aby Jankesi (D.Trump) nie za bardzo obstawali za utrzymaniem Polski jako straszaka Rosji. Aby, gdy przyjdzie do ostatecznych negocjacji, uwierzyli, iż pod bacznym okiem matuszki Rasiji, Polska nie tylko zapomni o nazistach budujących obozy śmierci (wyśle się ich tam gdzie są kości ich dziadków), ale aby już nigdy nie trzeba by było wojować o Gdańsk, czy jakieś tam lotnisko pod Rzeszowem. Jednym słowem Pokój, Pax i Mir „Made In CCCP” na całym świecie na tysiąc lat.
A gdy jeszcze w dodatku, takie argumenty, ów duet podeprze dobrym słowem swoich „śpiochów” w Europie jak długa i szeroka i w samych Stanach Zjednoczonych, a o naszym kraju to choćby nie ma co wspominać; to może okazać się, iż Nasz Ukochany Wielki Brat weźmie i przychylnym okiem spojrzy na „pokojowe” propozycje Kacapi, jak ongi w 1944 - 45 roku bywało, oczywiście pod warunkiem ustępstw Kacapi gdy trza będzie maszerować do Chin.
Możliwy jest też troszkę inny scenariusz, a mianowicie Nasz Ukochany Wielki Brat nie odda nas pod kuratelę Kacapów, ale złoży propozycję nie do odrzucenia: wicie - rozumicie, Ruskie żądają waszej głowy, ale my im was nie damy, o nie, ale coś za coś. Trzeba obronić pokój na Ukrainie, a nasze dzieciaki się nie kwapią bo to i daleko od domu i klimat byle jaki, więc jeżeli nie chcecie by Kałmuki gzili się z waszymi kobitkami (czytaj, ponownego kierownictwa Rosji), to jedźcie pomóc Ukrom. Wicie - rozumicie, jakby co, to my oczywiście pospieszymy Polsce z pomocą, jak bum cyk, cyk!.
Dyzma przeczuwa rozwój wydarzeń, iż to on będzie musiał wygartywać kasztany z ognia, ręce już mu się trzęsą, a to dopiero początek igrzysk.