Już wielokrotnie na tym portalu pisaliśmy, iż polityków Zjednoczonej Prawicy nie trzeba ośmieszać. Wystarczy pozwolić im mówić.
Na przykład wiceminister sprawiedliwości (sic!) Michał Woś z Solidarnej Polski zaczął przekonywać, iż Unia Europejska chce mieć w Polsce swoich namiestników i kolaborantów. Którzy „będą kiwać główką i robić wszystko co będą chcieli eurokraci, Niemcy czy Francuzi”.
– Taki jest Tusk, taka jest jego natura. Pamiętamy jak zakładał eurokratom marynarki. Stał się naczelnym hejterem polskiej polityki, bo widzi, iż na hejcie mobilizuje własny elektorat. […] Donald Tusk oraz Władysław Kosiniak-Kamysz decydowali nie tylko o podniesieniu wieku emerytalnego, ale także o likwidacji jednostek [wojskowych] na wschodzie kraju. A nasze plany obronne były od razu oparte na linii Wisły. Chcieli oddać całe Podlasie, województwo warmińsko-mazurskie, by Rosjanie tam sobie urządzili drugi Bachmut – przekonywał.
Wyobrażacie to sobie państwo? Tusk kombinujący, jak tu pozwolić zrobić Rosjanom „drugi Bachmut” na Podlasiu. prawdopodobnie dlatego, iż (idąc tokiem myślenia Wosia), Podlasie popiera Kaczyńskiego.
Zdaje się, iż Woś mówi to całkiem serio.