Słynący z rozmaitych wizerunkowych katastrof, poseł PiS Marek Suski zdecydował się wziąć w obronę Daniela Obajtka, prezesa Orlenu. Skończyło się fatalnie.
– Poruszę jeszcze jedną kwestię. Chodzi o ciągły atak na Orlen. Przypomnę, szanowni państwo, iż za waszych czasów Orlen choćby w czasie jednego roku miał prawie 2 mld strat. Rzeczywiście były to skutki fatalnego zarządzania – powiedział Suski w Sejmie.
– Dochody Orlenu pochodzą z innych działań, a nie z tego, o czym państwo mówicie, nie z drenaży kieszeni polskich kierowców. Otóż prezes Obajtek uruchomił różnego rodzaju mechanizmy. o ile jedziemy dzisiaj na stację benzynową, to możemy dokonać zakupu wszelkich towarów. Kiedyś tego nie było – dodał.
Takiej odpowiedzi jednak się nie spodziewał.
– Szczególnie w niedzielę, jak sklepy zamknęliście – krótko skomentowała jego wywody posłanka Izabela Leszczyna.