Susan Wiles szefową personelu Trumpa. Nie lubi blasku fleszów, jest „uczciwa i lojalna”

1 miesiąc temu

Prezydent-elekt Stanów Zjednoczonych Donald Trump zdecydował, iż po raz pierwszy w historii USA, to kobieta będzie szefową personelu Białego Domu.

Susan Summerall Wiles, to niezwykle doświadczona strateg polityczna z Florydy, która kierowała sztabem wyborczym Donalda Trumpa w 2016, 2020 i 2024 r. Z wykształcenia jest prawnikiem.

To córka zawodnika NFL i komentatora sportowego Pata Summeralla. Wcześniej pracowała w biurze nowojorskiego kongresmena Jacka Kempa w Waszyngtonie w latach 70. Brała udział w kampanii wyborczej Ronalda Reagana i była planistką w Białym Domu za jego prezydentury. Później doradzała dwóm burmistrzom na Florydzie: Jacksonvillowi i Fowlerowi. Pomogła biznesmenowi Rickowi Scottowi w wygraniu urzędu gubernatora.

Po krótkim zarządzaniu kampanią prezydencką gubernatora stanu Utah Jona Huntsmana w 2012 r., kierowała działaniami Trumpa w 2016 r. na Florydzie.

Dwa lata później Wiles pomogła wybrać Ronowi DeSantisowi na gubernatora Florydy, chociaż potem przyznała, iż to była największa pomyłka w jej pracy zawodowej. Doszło bowiem między nimi do rozłamu. DeSantis nalegał, aby kampania Trumpa w 2020 r. zerwała kontakty z nią. Wiles ostatecznie poprowadziła kampanię wyborczą Trumpa przeciwko DeSantisowi i zmiażdżyła gubernatora Florydy.

Wiles unika blasku fleszy i mediów społecznościowych. W tym roku zamieściła jedynie trzy posty na platformie X, w tym całkiem niedawno w związku z sugestiami jednego z miliarderów, iż Trump nie ma w pobliżu bardzo inteligentnych i silnych kobiet.

To jej przypisuje się zorganizowanie bardziej profesjonalnej kampanii wyborczej w tym roku. Uchodzi za bardzo pracowitą osobę, która ma tę zaletę, iż potrafi kontrolować najgorsze impulsy Trumpa. Robi to nie poprzez strofowanie go lub wygłaszanie wykładów, ale dzięki zyskanemu szacunkowi i ukazywanie, iż Trump lepiej na tym wychodzi, gdy słucha jej rad, niż gdy je lekceważy.

Komentatorzy zastanawiają się, jak długo nowa szefowa wytrzyma w Białym Domu. W czasie poprzedniej kadencji prezydent Trump miał w sumie czterech szefów sztabu, w tym tylko jednego, który pełnił obowiązki przez rok.

Szef sztabu jest nie tylko powiernikiem prezydenta, pomagając mu realizować program i równoważąc konkurencyjne priorytety polityczne, ale także pełni funkcję strażnika, mając wpływ na to, komu prezydent poświęca swój czas.

Jeszcze pod koniec tegorocznej kampanii Trump wielokrotnie narzekał, iż jego ​​największym błędem było zatrudnienie niewłaściwych osób za pierwszej prezydentury. Teraz ma znać „najlepszych ludzi” i wie, kogo unikać.

Sama Wiles powszechnie ma być doceniana w kręgu wewnętrznym Trumpa za profesjonalne prowadzenie jego zdecydowanie najbardziej zdyscyplinowanej i najlepszej kampanii wyborczej. Strateg ma pomóc we właściwym doborze ludzi do Białego Domu, by nie powtórzyła się sytuacja z czasów pierwszej kadencji Trumpa, gdy przez pierwszy rok urzędowania różne koterie toczyły wewnętrzne walki, o których chętnie donosiły media. Miało to sparaliżować prezydenta, który był nowy w Waszyngtonie.

„Susie jest twarda, inteligentna, innowacyjna i powszechnie podziwiana oraz szanowana. Susie będzie przez cały czas niestrudzenie pracować, aby uczynić Amerykę znów wielką” – stwierdził w swoim oświadczeniu prezydent-elekt.

„To niezwykły zaszczyt, iż Susie jest pierwszą kobietą szefową sztabu w historii Stanów Zjednoczonych. Nie mam wątpliwości, iż uczyni nasz kraj dumnym” – dodał Trump.

Chris LaCivita, który wraz z Wiles pełnił funkcję kierownika kampanii Trumpa opisał ją jako osobę otwartą, szukającą opinii innych, która jest jednocześnie lojalna. Ma podzielną uwagę i potrafi zajmować się wieloma sprawami naraz. Umie prowadzić trudne rozmowy. Nawiązała ścisłą współpracę z rodziną Trumpa i dobre relacje z Robertem F. Kennedym Jr. oraz Elonem Muskiem, co zapewniło jej pozycję kluczowego pośrednika w rozwijających się sojuszach Trumpa z tymi mężczyznami.

Ona naprawdę potrafi zarządzać każdym ego, jakie stanie jej na drodze. I nie robi tego w żaden inny sposób, niż po prostu będąc bardzo bezpośrednią i znającą się na szczegółach – tłumaczył LaCivita, dodając, iż to niezwykle „uczciwa” kobieta, a w polityce „najważniejszym towarem jest uczciwość i lojalność”. „Susie ma go w dużych ilościach”.

Źródło: irishexaminer.com, dailyausaf.com

AS

Idź do oryginalnego materiału