Supersobota polskiej polityki: Konwencje KO i PiS

2 godzin temu

To ostatnie tak duże wydarzenia dwóch największych partii przed ogłoszeniem kandydatów na prezydenta.

Strategia migracyjna przygotowana

Zarówno Donald Tusk, jak i Jarosław Kaczyński w minioną sobotę mieli pełne ręce roboty. Oprócz tradycyjnej wymiany ciosów nie zabrakło też zapowiedzi, które mogą mieć wpływ na sytuację polityczną w kraju. Na wydarzenia obu partii zjechali się działacze i zwolennicy z całej Polski.

– Chodzi o mobilizację oraz o mocne uderzenie w politycznego rywala. Nie mogliśmy odpuścić. Tak to działa – można było usłyszeć od zwolenników partii Donalda Tuska.

Konwencja PO odbyła się w wielkiej hali sportowej OSiR na warszawskim Bemowie. Już kilkadziesiąt minut przed rozpoczęciem wydarzenia parkingi były zapełnione. Wśród szeregowych działaczy partii i jej zwolenników przechadzali się politycy z pierwszych stron gazet – ministrowie, posłowie oraz eurodeputowani. Była chwila na uściski dłoni, selfie lub szybki wywiad.

Pierwsze i najważniejsze przemówienie wygłosił Donald Tusk. Premier przedstawił na konwencji strategię migracyjną „Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo”.

– Państwo musi odzyskać 100 proc. kontroli nad tym, kto przyjeżdża do Polski – przekazał podczas konwencji KO. Zgodnie ze słowami Donalda Tuska strategia migracyjna jest już przygotowana i spisana. Premier podkreślił, iż Polska nie będzie respektować ani implementować żadnych unijnych pomysłów, jeżeli będzie miała pewność, iż godzą one w nasze bezpieczeństwo.

– Jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu. Będę się domagał uznania w Europie dla tej decyzji – stwierdził.

– Państwo jest od tego, aby do Polski trafiali ludzie, którzy chcą w Polsce uczciwie pracować, płacić podatki, integrować się z polskim społeczeństwem, uczyć się na prawdziwej uczelni. I to są ludzie, którzy wtedy zasługują na szacunek, na respekt – podkreślił szef rządu.

Donald Tusk przytoczył przykład Niemiec, które przez lata – w jego ocenie – pomijały aspekt integracyjny w swojej polityce migracyjnej. Nawiązał również do sytuacji na polskiej granicy z Białorusią. – Nie ma bardziej humanitarnej polityki, rozumianej jako zapobieganie nieszczęściu czy śmierci na granicy Polski z Białorusią, jak skuteczne chronienie tej granicy – podkreślił. Jak przypomniał, tylko w 2024 r. na granicy straciły życie dwie osoby, w 2023 r. – 18.

W Warszawie przemawiali też m.in. Rafał Trzaskowski, Radek Sikorski i Barbara Nowacka. Jak zauważył potem na portalu X Tomasz Lis: „Tusk, Trzaskowski, Sikorski – KO ma trzech frontmanów na europejskim i światowym poziomie (…)”. Radosław Sikorski w swoim wystąpieniu uderzył w prezydenta Andrzeja Dudę. Szef MSZ mówił m.in. o naprawianiu nieprawidłowości w przyznawaniu wiz, do których dochodziło w czasie rządów PiS. – To, co mówię, jest do osiągnięcia, ale pod jednym warunkiem: iż rządowi Donalda Tuska nie będzie ktoś ciągle wkładał kija w szprychy. Wetował, złośliwie wysyłał do tzw. trybunału pani mgr Przyłębskiej, iż nie będzie blokował mianowania polskich ambasadorów – podkreślał Sikorski. Dostało się też Jarosławowi Kaczyńskiemu. – Węgry dzisiaj czasami brzmią jak poplecznicy Putina. Panie prezesie, czy przez cały czas chce pan Budapesztu w Warszawie? – pytał prezesa PiS.

Zbigniew Ziobro nie dojechał

– Polska stanęła przed wyzwaniem, którego nie było od 1989 r. – powiedział Jarosław Kaczyński, otwierając kongres Prawa i Sprawiedliwości w Przysusze (Mazowieckie). Pierwotnie kongres był zapowiedziany na koniec września, jednak trudna sytuacja w kraju związana z powodzią zmusiła władze ugrupowania do zmiany terminu spotkania. Wydarzenie, zorganizowane pod hasłem „Zawsze Polska”, rozpoczęło się od odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego. Kongres rozpoczął się z godzinnym opóźnieniem – można było odnieść wrażenie, iż czekano, aż zakończy się konwencja Koalicji Obywatelskiej, bowiem obie partie próbują swoimi wydarzeniami i narracją przyćmić politycznego konkurenta. Przewidziano dwa przemówienia – Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego. Na sali nie było szefa Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry.

– Jesteśmy tutaj elitą naszej partii i, co za tym idzie, elitą narodu – stwierdził Jarosław Kaczyński, który wyjaśniał, co dla największego środowiska opozycyjnego jest w tej chwili kluczowe: – Musimy rozpocząć proces konsolidacji, najpierw tej wewnętrznej. Stąd dzisiejsza Rada Polityczna ma doprowadzić do pełnej konsolidacji nas i Suwerennej Polski. Stoimy przed niezwykłymi, bardzo niezwykłymi wyzwaniami. Polska przed nimi stoi, a my jesteśmy jedyną siłą, która ma możliwość, by Polskę przed tym wszystkim obronić – powiedział.

Połączenie PiS z Suwerenną Polską wzbudzało wśród prawicowych polityków wiele oporów, ale – jak podkreślił szef PiS – „w polityce trzeba umieć nad pewnymi faktami przechodzić do porządku dziennego”. – (…) W polityce trzeba mieć pamięć dobrą, ale krótką – dodał Jarosław Kaczyński. Ostatecznie PiS połączył siły z Suwerenną Polską. Deklarację w tej sprawie podpisali Patryk Jaki i Jarosław Kaczyński.

Mateusz Morawiecki: Ostatni gasi światło

– Rok po wyborach interesują mnie tylko dwa słowa: przyszłość i zwycięstwo – mówił natomiast Mateusz Morawiecki. Jego wystąpienie poprzedził partyjny film pod hasłem: „Pokonamy zło”. Morawiecki przypomniał, iż przed PiS stoją trzy wyzwania: „Musimy wyjść ze strefy komfortu; wiemy, iż będzie ciężko. Musimy się przestroić, szukać nowych rozwiązań. Po drugie: musimy gwałtownie przerobić porażkę sprzed roku. Być zwyciężonym i nie ulec – to wygrać (…). Po trzecie: musimy wywołać wiatr zmian, nie możemy czekać biernie na klucz czarnych łabędzi. o ile ktoś w to nie wierzy, to nie pozostanie nam nic innego, niż tylko rozejść się do domów. Ale ostatni zgasi światło, bo prąd za Tuska jest coraz droższy”.

Plan kongresu PiS był napięty. Dołączenie do PiS Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry, a także wyłonienie przez Radę Polityczną PiS przedstawicieli do nowych partyjnych organów, m.in. do Komitetu Wykonawczego, trwało długie godziny. Na czele nowego Komitetu Wykonawczego stanął Mariusz Błaszczak, coraz wyżej w partyjnej hierarchii stoją też akcje Przemysława Czarnka oraz medialnych działaczy młodego pokolenia, m.in. Piotra Milowańskiego, Andrzeja Śliwki, Michała Moskala, Bartosza Kownackiego i kontrowersyjnego posła Dariusza Mateckiego.

Kongres PiS zakończył się w godzinach wieczornych.

Idź do oryginalnego materiału