To może być największy sukces polskiej dyplomacji od lat. Po raz pierwszy w historii chiński kontenerowiec „Istanbul Bridge” dopłynął do Europy arktyczną trasą północną, kończąc rejs nie w Rotterdamie czy Hamburgu, ale w polskim Gdańsku.
To wydarzenie, o którym milczą zachodnie media, ma ogromne znaczenie strategiczne. Polska staje się portem docelowym dla nowej, krótszej drogi handlowej z Chin do Europy. Eksperci mówią wprost – to początek nowej ery w globalnym transporcie i dowód, iż Warszawa zaczyna odgrywać rolę, o jakiej przez lata mogliśmy tylko marzyć.
Za kulisami tego sukcesu stoi minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który niedawno spotkał się z chińskim ministrem spraw zagranicznych w podwarszawskim ośrodku rządowym. Rozmowy – jak dziś widać – nie były kurtuazyjne, ale konkretne i skuteczne. Kilka tygodni później Gdańsk staje się symbolem nowego, polarnego Jedwabnego Szlaku.
To także osobisty triumf Donalda Tuska, który od miesięcy zabiega o to, by Polska znów liczyła się na arenie międzynarodowej. Po latach chaosu i izolacji, nasz kraj wraca do gry – tym razem jako partner, a nie petent. Wielkie transportowe mocarstwa – Niemcy, Holandia i Wielka Brytania – z zaskoczeniem obserwują, jak Gdańsk wyrasta na jeden z kluczowych portów świata. Chińczycy, wybierając właśnie Polskę na końcowy punkt nowego szlaku, wysłali jasny sygnał: z Warszawą warto rozmawiać poważnie.

1 miesiąc temu









![Sprawdź dziś, zanim urząd się odezwie. Ten obowiązek dotyczy wielu Polaków [PORADNIK]](https://warszawawpigulce.pl/wp-content/uploads/2025/04/Uwaga-3.webp)



