Stronie Śląskie. Rozpoczęły się prace przy zabezpieczeniu pękniętego wału zapory w Stroniu Śląskim

3 godzin temu

Ponad pół roku od powodzi na pękniętej zaporze w Stroniu Śląskim rozpoczęły się prace zabezpieczające. Wyrwę zamknąć ma betonowa gródź. Prace potrwają kilka tygodni.

Na zaporę weszli pracownicy Wód Polskich, którzy przy pomocy prefabrykowanych bloków betonowych próbują zamknąć ziejącą tuż obok tamy zamykającej zbiornik skalną wyrwę. Na czym polegają prace, wyjaśnił wczoraj dziennikarzom Jacek Drabiński, zastępca dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

– To będzie konstrukcja nasypowa, kamienna. W tej chwili realizowane są prace ziemne przygotowawcze do wyprofilowania odpowiedniego podłoża. Usypana będzie konstrukcja kamienna, wyprofilowana i przelana betonem. Mówimy tutaj o przemieszczeniu około 10 000 mł ziemi, około 5000 mł kamienia i około 2 do 3 tysięcy mł betonu.

Prace mają potrwać około 8 tygodni. Chociaż konstrukcja nazywana jest tymczasową, będzie w użyciu do czasu powstania kompleksowego planu ochrony przeciwpowodziowej Ziemi Kłodzkiej, a to może potrwać lata. Już dziś wiadomo też, iż zbiornik swoją funkcjonalność odzyska jedynie w niewielkim stopniu.

– Ta gródź wytrzyma roztopy do tej ilości, o której powiedziałem – między 150 a 200 000 mł. Natomiast o ile przyjdzie większy opad, to w naturalny sposób ta woda będzie się przelewała przez ten zbiornik, ale na pewno już nie w sposób niekontrolowany, tylko w sposób kontrolowany, wyliczony i określony co do ilości wody – mówi Jacek Drabiński, zastępca dyrektora RZGW we Wrocławiu.

A dla porównania powiem, iż zbiornik zaprojektowano na 1,5 miliona metrów sześciennych wody, czyli około 10 razy więcej. Żeby zobrazować ogrom wrześniowej katastrofy, dodam, iż według szacunków RZGW przez wyrwę w wale przelało się wtedy około 21 milionów metrów sześciennych wody, która zmyła z powierzchni ziemi Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój i kilka okolicznych miejscowości.

Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Idź do oryginalnego materiału