Straż graniczna UE zabita przez migrantów rzucających włóczniami – a wina leży po stronie Putina

humanmag.pl 2 miesięcy temu

Polska oświadczyła w środę, iż zrobi wszystko, co konieczne, aby rozwiązać kryzys uchodźczy na granicy z Białorusią.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił już wcześniej, iż jego kraj nie wyklucza całkowitego zamknięcia granicy, zaś prezydent Andrzej Duda poruszył kwestię kryzysu granicznego w rozmowach ze swoim chińskim odpowiednikiem Xi Jinpingiem, rosnącym sojusznikiem Rosji.

„Jesteśmy gotowi na każde rozwiązanie w tej kwestii, ponieważ nie pozwolimy, aby kryzys migracyjny wywołany przez Białoruś trwał w nieskończoność” – powiedział Cezary Tomczyk, wiceminister obrony.

Ostrzeżenie o migracji pojawiło się po tym, jak w środę także Naczelny Wódz Sił Zbrojnych RP stwierdził, iż kraj musi przygotować swoich żołnierzy.

„Dziś musimy przygotować nasze siły zbrojne na konflikt totalny, a nie asymetryczny” – powiedział na konferencji prasowej gen. Wiesław Kukula.

„To zmusza nas do znalezienia równowagi pomiędzy operacjami granicznymi a utrzymaniem intensywności szkolenia w armii” – powiedział.

Na tym samym wydarzeniu wiceminister obrony narodowej Paweł Bejda powiedział, iż od sierpnia liczba żołnierzy strzegących wschodniej granicy Polski zostanie zwiększona do 8 tys. z obecnych 6 tys. Dodatkowa tylna straż licząca 9 000 ludzi mogłaby wkroczyć w ciągu 48 godzin.

Idź do oryginalnego materiału