Amerykanie często mają dużą wiedzę na temat marketingu. Można jednak mieć więcej niż wątpliwości, czy uzasadnienie podane we wtorek przez Sekretarza Skarbu Scotta Bessenta (63), iż „niepewność strategiczna” jest częścią negocjacji taryfowych, uspokoi obecne obawy amerykańskich liderów biznesowych dotyczące taryf.
Po kilku dniach wzrastających cen, we wtorek ponownie nasiliły się sygnały ostrzegawcze ze strony amerykańskich firm, co spowodowało spadek cen na amerykańskich giełdach. Producent samochodów Ford szacuje , iż cła będą go kosztować 1,5 miliarda dolarów. Ze względu na niepewność powstrzymał się od formułowania prognoz. Producent zabawek Mattel również nie chciał składać żadnych oświadczeń na temat przyszłości w obliczu obecnej sytuacji.
Bessent obiecał we wtorek, iż ewentualne umowy handlowe zostaną zawarte w ciągu tygodnia. Nie podał jednak żadnych szczegółów na temat tego, które kraje były zaangażowane. Według niego USA prowadzą w tej chwili negocjacje z 17 głównymi partnerami. Jednak, jak twierdzi, do tej pory nie odbyły się żadne negocjacje z Chinami.
USA z nowym rekordowym deficytem handlowym
Groźby wprowadzenia taryf celnych już mają wpływ na bilans handlowy USA. Według danych opublikowanych we wtorek przez Departament Handlu USA, deficyt handlowy USA wzrósł w marcu do rekordowych 140,5 mld dolarów na skutek wcześniejszego zwiększenia importu. Wzrost o olbrzymie 14 procent.
W Europie Komisja Europejska i Wielka Brytania dostosowują się do nowych realiów. Według doniesień agencji prasowej Bloomberg, UE rozważa nałożenie dodatkowych ceł na towary amerykańskie o wartości 100 miliardów dolarów, jeżeli nie zostanie osiągnięte porozumienie w sporze taryfowym z USA.
UE pracuje nad listą 100 miliardów
W środę państwom członkowskim zostaną przedstawione możliwe środki odwetowe. Agencja informacyjna, powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą, poinformowała jednak, iż najprawdopodobniej minie co najmniej kolejny miesiąc, zanim zapadnie decyzja w sprawie ostatecznej listy.
„Nie czujemy się słabi” – podkreślił we wtorek przed Parlamentem Europejskim komisarz UE ds. handlu Maroš Šefčovič (58). Jak wyjaśnił, nie należy akceptować żadnego rozwiązania, które nie byłoby uczciwe wobec strony unijnej, wskazując na duże zainteresowanie w różnych regionach gospodarczych. realizowane są już negocjacje w sprawie umów o wolnym handlu z Indiami, Indonezją, Tajlandią i Malezją. Niektóre z tych działań realizowane są jednak od wielu lat i nie widać na horyzoncie szybkiego porozumienia.
Jak powiedział Šefčovic członkom Parlamentu Europejskiego, nowe cła wprowadzone przez prezydenta USA dotyczą w tej chwili 70 procent europejskiego eksportu do USA. jeżeli uwzględnione zostaną inne sektory, odsetek ten może wynieść 97 procent. USA grożą m.in. specjalnymi cłami na produkty farmaceutyczne i półprzewodniki.
Wielka Brytania zawarła umowę o wolnym handlu z Indiami
Tymczasem Wielka Brytania i Indie ogłosiły we wtorek zawarcie szeroko zakrojonej umowy o wolnym handlu. To „ambitna i korzystna dla obu stron” umowa, która pomoże „promować handel, inwestycje, wzrost, tworzenie miejsc pracy i innowacje w obu naszych gospodarkach” – powiedział we wtorek w serwisie internetowym X premier Indii Narendra Modi (74). Brytyjski premier Keir Starmer (62) mówił o „przełomowej” umowie.
Celem porozumienia jest obniżenie do zera 85 procent indyjskich ceł na towary importowane z Wielkiej Brytanii w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Dopłaty importowe do whisky i ginu zostaną zmniejszone ze 150 do 75 procent, a po dziesięciu latach będą wynosić tylko 40 procent. Cła na brytyjskie samochody zostaną obniżone do 10 procent, do nieokreślonego poziomu ponad 100 procent. W zamian Wielka Brytania obniży cła na import odzieży, obuwia i żywności, np. mrożonych krewetek z Indii. Biorąc jednak pod uwagę napiętą sytuację globalną, wiadomość ta nie wywołała prawdziwej euforii na brytyjskich giełdach.