Strategia Orbána

5 dni temu
Węgry ogłosiły, iż przeprowadzą referendum w sprawie akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej. Czy to Pana zdaniem zrozumiała decyzja?
– To ruch, który idealnie wpisuje się w dotychczasową strategię Viktora Orbána – konsekwentnie odwołuje się on do instytucji referendum w sprawach, które – jego zdaniem – dotykają fundamentów państwowości. Robił to już wcześniej, choćby w kontekście migracji czy ochrony dzieci przed ideologiczną ofensywą gender. Tym razem chodzi o konsultacje społeczne dotyczące przyjęcia Ukrainy do Unii. Choć – jak sam podkreśla – głosowanie nie będzie wiążące dla rządu, to jednak ma dla niego olbrzymi ciężar polityczny. Orbán gra w otwarte karty: chce, by to Węgrzy – a nie unijne salony – dali mu moralny mandat do zajmowania stanowiska w tej sprawie. To pokazuje, iż traktuje swoich obywateli poważnie, jako współgospodarzy państwa, a nie tylko wyborczy elektorat raz na cztery lata. Trzeba przy tym pamiętać, iż kwestia członkostwa Ukrainy w UE to nie jest temat, który jednoznacznie dzieli Europę na entuzjastów i sceptyków.
Idź do oryginalnego materiału