Przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych apelują do rządu o przeciwdziałanie drastycznym podwyżkom cen ogrzewania.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP w Warszawie w imieniu spółdzielni apeluje do premiera Tuska i ministra energii Miłosza Motyki w sprawie przeciwdziałania drastycznym wzrostom cen ogrzewania z ciepłowni.
Do 1 lipca obowiązywało zamrożenie cen ogrzewania z sieci, przyjęte przez poprzedni rząd we wrześniu 2022 roku. Od momentu wygaśnięcia moratorium na podwyżki notowany jest drastyczny wzrost cen. Wynosi on od kilkudziesięciu do choćby stu procent. Przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych apelują w związku z tym do rządu o ochronę przed wysokimi cenami energii cieplnej dla wrażliwych grup odbiorców. Spółdzielcy już wcześniej apelowali o to do rządu, prosząc o przygotowanie się w obliczu spodziewanych podwyżek, ale ich pisma z kwietnia pozostały bez odpowiedzi.
Spółdzielcy piszą: „Od dnia 1 lipca 2025 roku mieszkańcy spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot zostali pozbawieni jakiejkolwiek ochrony przed wysokimi cenami ciepła, ponieważ ograniczenia wzrostu cen ciepła wynikające z ustawy z dnia 15 września 2022 r. o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw obowiązywały do dnia 30 czerwca 2025 r. Podwyżki cen ciepła spowodują, iż liczba gospodarstw domowych dotknięta ubóstwem energetycznym, która w 2024 roku wynosiła ok. 1,5 mln, znacznie się zwiększy”. Autorzy apelu podkreślają, iż koszty ogrzewania stanowią już choćby 70-80 procent całości opłat za mieszkanie.
Rząd od miesięcy zapowiada ogólnikowo wprowadzenie „bonu ciepłowniczego”. Ma on wesprzeć finansowo osoby z najniższych grup dochodowych. Kto choć trochę przekroczy dochody kwalifikujące do tej grupy, zostanie bez wsparcia, z wyższymi opłatami. Z ciepła systemowego korzysta w Polsce około 15 milionów osób.