Kaczyński upokorzony! Po latach grania pierwszych skrzypiec w polskiej polityce, prezes PiS właśnie przeżywa najbardziej gorzki finał swojej kariery. Prezydencka klęska jego obozu to dla niego koniec – i wszyscy w partii już o tym wiedzą. Sam prezes chyba jeszcze nie do końca to przyjął, bo podobno wciąż planuje „ostateczną ofensywę” (ha, ha!). Ale gdyby tylko wiedział, iż największy cios nie przyjdzie z zewnątrz, tylko z jego własnego obozu…
Za plecami starego wodza Mateusz Morawiecki już ostrzy kosę. Od miesięcy cierpliwie znosił publiczne upokorzenia, po cichu budował swoje zaplecze i czekał. Teraz nie zamierza się już kryć. Rozmowy w partyjnych kuluarach są jednoznaczne: „Mateusz nie tylko przejmie stery, on chce Kaczyńskiego politycznie rozsmarować”.
Jak mówią nasze źródła z Nowogrodzkiej:
— Prezes myśli, iż będzie rozdawał karty do końca, ale wielu już patrzy na Morawieckiego. Po wyborach zacznie się polowanie na starca. Bez litości.
Morawiecki nie wybaczy. Od dawna gotuje się w nim żądza zemsty. Kiedy PiS tonął w kryzysach, to jego wysyłano, by świecił oczami za prezesa. Kiedy trzeba było tłumaczyć idiotyczne pomysły Kaczyńskiego w Brukseli, Morawiecki szedł na rzeź jak baranek. Ale baranek właśnie zamienia się w wilka.
I nie będzie pytał o pozwolenie.
Prezes jeszcze tego nie widzi. Ale wszyscy wokół już wiedzą: to jest koniec Kaczyńskiego. A nowym carem tej upadającej partii będzie Morawiecki — zdeterminowany, wściekły i głodny krwi. O ile wcześniej nie trafi do więzienia oczywiście, w czym Kaczyński… może chcieć pomóc Tuskowi. Ot, taka ciekawostka.